Fryderyk to mały, rudy, półroczny, przesłodki kocurek, który uwielbia się przytulać, kocha całym sercem. Za wszystko co dla niego robie odwdzięczę się ogromem buziaków, uwielbia wchodzić na klatkę piersiową i się przytulać. Niedawno, bo raptem 20 lutego zauważyłem, że Frycek ma nabrzmiały brzuszek - poza tym jego zachowanie jest bez zmian - je, bawi się, mruczy. Pojechałem do weterynarza wykonać USG jamy brzusznej, okazało się, że w brzuszku znajduje się płyn. Weterynarz pobrał krew i płyn do badań. Zostały wykonane: badanie na obecność chorób wirusowych (FIV, FELV), test Rivalty, cytopatologia, morfologia rozszerzona z biochemią, elektroforeza białek oraz PCR. FIV i FELV wyszły ujemne, test Rivalty wyszedł dodatni. Wyniki pozostałych badań wyszły niejednoznacznie. FIP (wirusowe zapalenie otrzewnej) to bardzo paskudna choroba, postępuje bardzo szybko i nawet w ciągu 24h stan kota może się zmienić o 180 stopni. Jedyną szansą na wyleczenie jest bardzo drogi lek sprowadzany z zagranicy, który kotek musi przyjmować przez 84 dni. Dlatego 23 lutego - dzień po uzyskaniu pierwszych wyników podałem Fryckowi GS aby jego stan nie pogorszył się. Poza GS, dochodzą jeszcze koszta badań diagnostycznych, leki wspomagające wątrobę, kwas Omega 3.

Frycek jest młody, ma przed sobą całe życie i wierzę, że uda nam się wygrać tę walkę. Bardzo prosimy z Fryckiem o choćby najmniejszą cegiełkę, o choćby najmniejszą wpłatę bez tego się nie uda. Na bieżąco zrzutka będzie aktualizowana abyście mieli pewność, że pieniądze są wydatkowane zgodnie z przeznaczeniem.