Odyn to kot adoptowany przeze mnie w kwietniu 2019 roku. Powiedzieć, że oszalałam na jego punkcie to jak nic nie powiedzieć... Nie wiemy ile ma lat, wiemy że za nim do mnie trafił pogryzł go pies, uderzyło auto i ktoś do niego strzelał. W konsekwencji stracił oko, jest pokrzywiony i ma śrut w ciele. Teraz po tych latach przerwy i zapewnianiu mu godnej starości dopadł go kolejny kłopot. :( 

Jeszcze nie wiemy co mu jest tak na 100%. Ma bardzo złe wyniki, jest hospitalizowany (obecnie dobę, jeszcze 3 przewidywane). Przeżył cewnikowanie pod narkozą - miał wysokie prawdopodobieństwo nie wybudzenia się.

Obecnie ma czyszczone nerki, jest pod obserwacją na mocznice.

W dniu wczorajszym upuszczono mu z pęcherza 300ml moczu, pęcherz wielkości 8cm.

Odmawia jedzenia, jest odwodniony.

Przewidywany czas pobytu z jednej doby wydłużył się do czterech.

Pewne koszta to:

3xUSG (600zł), 1000/1400zł leczenie, 140zł pobyt w szpitalu, cewnik 300zł - ok. 2 500 zł.

i ciągle rosną...*

Obecne koszta:

Koszt DZIENNEGO leczenia ~250/350;-

Cewnikowanie - 300;-

USG ~ 200;-

Pobyt w szpitalu - 35;- / dzień

Odyn przebywa w klinice weterynaryjnej na ul. Powstańców Śląskich 101 w Warszawie.

*Pieniądze ze zbiórki które nie zostaną wykorzystane (w przypadku zgonu kota lub braku potrzeby kontynuowania kosztownego leczenia) zostaną przekazane na "Zwierzaki z Mińska". Fundację, z której Odyn pochodzi.