Hej! Nazywam się Natalia i mam niecałe 22 lata. W wieku niespełna 19 lat (dwa miesiące po porodzie) wykryto u mnie niechcący złośliwy nowotwór-chłoniak hodgkina. Jestem mamą 2,5 letniego synka-Antosia, który potrzebuje mamy, a ja jego, jednak bez leczenia nie zostało mi dużo czasu. Niestety jestem po 3 nieudanych liniach leczenia: 12 wlewów chemioterapii ABVD, 20 frakcjach radioterapii, 4 wlewy chemioterapii BEGEV oraz niestety po 8 wlewach immunoterapii BV, w której pokładałam największą nadzieję. Łącznie 54 worki chemii, tyle moje ciało przyjęło od ponad dwóch lat leczenia. Spowodowało to polineuropatię, tachykardię serca, liczne zrosty, blizny i uraz oraz ból na psychice. Czeka mnie ostatnia czwarta, najtrudniejsza droga jaką jest przyjęcie Nivolumabu wraz z prawdopodobnie allogenicznym przeszczepem komórek macierzystych. Niestety ma to wiele skutków ubocznych jak i dalszego ryzyka uszkodzenia ciała. Do tej pory trzymałam się sztywno jednego lekarza, ale mam już dość. Chciałabym żyć jak normalny człowiek, wychowywać w pełni sił dziecko, iść do pracy, nie martwić się co przyniesie kolejny dzień. Moim aktualnym celem jest dostanie się do najlepszego specjalisty w Polsce prof. Giebela, może on widzi inną alternatywę, bądź wprowadzi mnie do jakiegoś badania klinicznego. Takie prywatne wizyty + dojazdy do Katowic trochę kosztują. Bardzo bym chciała również zabezpieczyć swoje komórki jajowe na przyszłość co tez wiąże się z kosztami. Mój aktualny stan zdrowia bardzo się pogorszył, choroba postępuje zadając mi od dwóch tygodni ogromny ból w klatce piersiowej oraz powiększone, patologiczne węzły chłonne na szyi, otrzymałam wyniki Peta, który pokazuje że powstało pełno nowych ognisk choroby. Chciałabym prosić Was o wsparcie! Dobro wraca ❤️ pozdrawiam Natalia