Moi drodzy, nie umiem za bardzo w piękne opisy, więc w krótkich żołnierskich słowach: moja przyjaciółka Ewa przeszła ostatnio wiele, a najgorsze przed nią - może mieć ograniczone prawa do opieki nad dzieckiem. Obecnie jest na ostatniej prostej, ale jej zbiórka, dzięki której sfinansowała już jedną rozprawę, straciła impet. Potrzebujemy świeżej krwi! Zostało kilka dni na dozbieraniu brakujących 2000 zł na drugą rozprawę (pełna opłata za pomoc prawną to 5000 zł). Ewa próbuje wszystkiego, ale sił i możliwości już jej brakuje. Pomogłem tyle, ile mogłem, a co jeszcze mogę, to podpisać się pod zbiórką na tej oto skarbonce i wraz z Ewą prosić o wsparcie. Jeśli zaś ktoś chce usłyszeć o szczegółach sprawy, zapraszam priv.