Dzień dobry.

Kropek, to bezdomniak, który pierwszy raz pojawił się u mnie na posesji w 2023r. Zaczęłam go karmić, przychodził nieregularnie. Na początku był nieufny, pózniej podchodził do mnie na wyciągnięcie ręki. Po jakimś czasie kiciuś tak się oswoił, że na mój widok już biegł w moją stronę. Postanowiłam go złapać, aby zawiezc go na kastrację, którą pokryła gmina. W tym samym dniu poprosiłam o zbadanie krwi, za które zapłaciłam. Po weekendzie pojechałam do weterynarza do którego jezdzę z moimi dwoma kotami, i okazało się, że kotek jest chory. Dostał antybiotyk. W między czasie został odrobaczony kroplami na kark, ponieważ z badania kału wyszły glisdy. Oprócz tego w pokoju, w którym Kropek obecnie przebywa znalazłam kilka kłaków sierści ze strupkami, dlatego też poprosiłam o badanie w kierunku dermatofitów. Wynik będzie po 21 dniach. Mam nadzieję, że wyjdzie ujemny, ponieważ nie ukrywam, że to znów uszczupli mój portfel. Następnie miał wykonane testy w kierunku FIV/FELV, który wyszedł dodatni. Po paru dniach test PCR potwierdził białaczkę. Przez ten czas miałam wielką nadzieję, że zwykły test wyszedł fałszywie dodatni, moja nadzieja ulotniła się w momencie kiedy otrzymałam telefon od Pani weterynarz. Po rozmowie po prostu usiadłam, i popłakałam się. Było mi tak strasznie przykro, że ten miziak, który nie schodziłby z kolan człowieka ma białaczkę.

Aby za wszystko zapłacić musiałam pożyczać pieniądze od siostry, która nie jest milionerką. Dług muszę spłacić, i dlatego proszę Was o pomoc w tej spłacie. Dla mnie to jest ogromna suma. Nigdy nikogo nie prosiłam o pomoc, zawsze radziłam sobie jak umiałam. Niestety przyszedł taki moment w moim życiu, że jestem zmuszona prosić o pomoc w spłacie długu.

Przed Kropkiem jeszcze szczepienia, pozniej będę mu szukać kochającego domku, bo kocio zasługuje na niego.

Cały przebieg wizyt jest udokumentowany na zbiórce, wraz z paragonami.

Bardzo Was proszę, pomóżcie mi spłacić ten dług.

Przepraszam za jakość zdjęć