id: h4vr7u

Gdy boli tak, że nie masz siły wstać z łóżka.

Gdy boli tak, że nie masz siły wstać z łóżka.

Our users created 1 226 837 fundraisers and raised 1 350 026 716 zł

What will you fundraise for today?

Updates1

  • Cześć! Wczoraj miałam prawdziwy dzień dziecka i w końcu doczekałam się nakładek :) Przy okazji świetna Pani doktor przeprowadziła leczenie kanałowe zęba, który podczas planowania leczenia był zdrowy i nie wliczał się w plan, ale dostał zapalenia miazgi od złego wyważenia szyny relaksacyjnej na noc(pisałam o tym w kwietniu, trochę podobno błąd lekarza, bo przecież widział, że szyna bardzo mocno się na nim osadza, a w nocy był obciążany jeszcze bardziej). Od czasu zapalenia nie mogłam jej używać, więc bóle wróciły, a szyna kupiona w styczniu za 1.500zł aktualnie jest do wyrzucenia, bo jej funkcje będzie spełniał lepiej dopasowany aparat. Także jak widzicie całe to szukanie pomocy u specjalistów to totalna studnia bez dna, a przy jakichkolwiek problemach zostaje się bez możliwości kontaktu, bo wirus. Nadal czekam na jakąkolwiek wizytę u specjalisty od stawów, ale chyba zbyt szybko się nie doczekam. Leczenie kanałowe będzie kończone 13czerwca i wtedy Pani doktor zdecyduje co następne. Aktualnie mam 7 par nakładek, które muszę zmieniać co tydzień - Łącznie jest ich 32 pary, także trochę to potrwa. Myślę, że będzie to moja dieta cud, bo nakładki strasznie ciężko mi się ściąga (mam kompozytowe haczyki na zębach, które je trzymają), a łącznie powinnam je nosić 22/7 i ściągać tylko do posiłków, więc skończy się podjadanie ???? Dziękuję Wam, że dzięki Waszemu wsparciu w końcu mogę w końcu zawalczyć o to, by wstać i jeść bez bólu. Czasem mam chwilę zwątpienia, ale mam nadzieję, że pewnego dnia w końcu tak będzie :) 

    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.

Description


Nie chcę już hollywoodzkiego uśmiechu. Chciałabym, żeby po prostu nie bolało.


Nagranie tego filmu i podzielenie się moją historią było prawdopodobnie najtrudniejszą rzeczą jaką kiedykolwiek zrobiłam, nie mówiąc już nawet o proszeniu Was o pomoc. 


Cześć. Jestem Karolina, mam 25lat, z zawodu jestem technikiem weterynarii, z zamiłowania fotografem-totalnym-amatorem-bez-odwagi, by pracować z ludźmi. Razem z Mężem wychowujemy dwójkę dzieci, kota i parkę adoptowanych królików. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to co kilka lat temu zaczęło dolegać mi po leczeniu ortodontycznymi i co w ostatnim czasie nie pozwala normalnie funkcjonować przez ból, na który nic już nie pomaga. Ale może zacznę od początku.


Jako dziecko miałam bardzo stłoczone zęby.. Nie umiałam sama odpowiednio o nie zadbać i gdy w wieku 13-14lat trafiłam do pewnego dentysty było już bardzo źle. Tak źle, że stwierdził, iż 6 z nich nie ma sensu leczyć i najlepiej będzie je usunąć. Wiele innych wyleczył również kanałowo i polepił plombami. Wtedy nie myślałam co tak naprawdę czeka mnie w przyszłości z takimi zębami. Marzyłam jedynie, by w końcu mieć prosty, ładny uśmiech. I faktycznie, kilka lat później był taki. Przez chwilę. 

W innym gabinecie założono mi aparat ortodontyczny. Tyłozgryz - moja wada nie została niestety tam odpowiednio wyleczona. 
Prawdopodobnie, teraz to wiem, nie powinna być w ogóle leczona w ten sposób, gdyż moje zęby już wtedy były zbyt słabe - nie sprawdzono tego jednak, bo cały proces rozpoczął się bez obejrzenia zdjęcia pantomograficznego. Po zakończeniu leczenia efekt wizualny był dla mnie całkiem dobry. (drugie zdjęcie na górze)
W końcu zaczęłam się uśmiechać bez zakrywania buzi dłonią.. Myślałam, że tak już będzie zawsze. 


Niestety jakiś czas później zaczęłam odczuwać bóle głowy, twarzy, zębów, stawów. Mimo prób leczenia i noszenia szyny odciążającej objawy niestety nie mijały, a ja coraz bardziej się załamywałam. Doszło do tego, że zęby po leczeniu kanałowym zaczęły pękać i wymagały usunięcia. Mój uśmiech zaczął znikać. Gdy miesiąc temu pękł kolejny - pękłam również ja. Nie potrafiłam dalej udawać, że sobie z tym radzę.

W połowie stycznia trafiłam do kliniki w Katowicach, gdzie zbadano moje stawy i zęby. Okazało się, że przez moją wadę zgryzu nie stykają się one w odpowiednich miejscach, przez co mięśnie mojej twarzy są przykurczone, a zęby przeciążone, pokruszone i popękane. Wszystko to co zostało zrobione lata temu - nadaje się do wymiany. Czeka mnie długie i kosztowne leczenie zachowawcze, by uratować tyle ile się da. Później ponowne leczenie ortodontyczne, by naprawić to, co sprawia mi tak duży ból. W międzyczasie leczenie stawów, w tym fizykoterapia, by choć trochę zacząć normalnie funkcjonować. Koszta niestety są dla nas porażające i jednocześnie zyskując nadzieję na to, że będzie dobrze - straciłam ją. 
Szkic planu leczenia to około 60 tysięcy złotych. Nazwano go szkicem, bo tak naprawdę nikt nie jest w stanie powiedzieć, czy w trakcie leczenia nie wystąpią komplikacje i czy zęby pod plombami nie będą w tak złym stanie, że będą wymagać leczenia kanałowego i większych nakładów finansowych. 

Na dzień dzisiejszy moment przebudzenia jest dla mnie jak uderzenie. Nie czuję bólu tylko gdy śpię.. Ale nie da się przespać całego życia, więc walczę. Zanim totalnie psychicznie zabraknie mi sił, by wstać z łóżka. 

 Tak naprawdę gdy przez tak długi czas codziennie budzisz się z bólem całej twarzy, który nie mija, o którym nie da się zapomnieć, który powoduje, że nie potrafisz już normalnie jeść - jest ciężko. Bardzo. Mimo tego jak bardzo się staram - nie potrafię z tym normalnie żyć. 

Od pewnego czasu nie jestem w stanie zjeść kanapki bez uczucia jakby rozrywało mi mięśnie. Staram się jeść tylko miękkie rzeczy, bo z każdym kęsem jest coraz gorzej. Wiem również, że na pewno czeka mnie psychoterapia, by zacząć radzić sobie z całą sytuacją.

Czuje się źle z tym, że muszę Was prosić o pomoc. Wiem również, że jest wiele innych osób, które tej pomocy potrzebują. Nie liczę, że uzbiera się chociaż 1% kwoty potrzebnej na leczenie - ale na dzień dzisiejszy to jedyna możliwość, która daje mi możliwość na przyszłość bez bólu. Mimo prób nie jesteśmy w stanie sami zorganizować takich pieniędzy, jedyna nadzieja jest właśnie w Was. 

Aktualizacja 04.03
Cześć moje wróżki-zębuszki!  Niedawno wróciłam z Częstochowy gdzie miałam ponowne konsultacje i wstępne badania pod aparat. Tak naprawdę różnica jeśli chodzi o koszta jest k o l o s a l n a. Aparat, wersja FULL czyli jedyna możliwa jeśli chodzi o moją wadę zgryzu - z wizytami i 5letnią gwarancją został wyceniony na 13.200,- (ta sama wersja w Katowicach została wyceniona na 17.000,-) i wstępnie został już zamówiony. Co do leczenia zachowawczego mogę mieć je robione podczas noszenia aparatu, jedynie implantologia i protetyka jest do wykonania na sam koniec. Plan leczenia sporo różni się od tego pierwotnego, ale jakościowo i "długoterminowo" jest dla mnie o wiele lepszy i prawie mieści się w 30 tysiącach (w Katowicach to samo zostało wycenione na 83.000,- i nazwano go "premium", więc nawet nie braliśmy go pod uwagę). Lekarze uzgodnili, że w moim wieku nie ma sensu wymieniać co kilka lat kompozytu, tylko lepiej zabezpieczyć zęby po leczeniu kanałowym koronami, które mniej narażają na złamania i uszkodzenia korzeni tak jak było w przypadku tych, które już pękły.Całość leczenia wyniesie 55 tysięcy, ale na szczęście korony (12.800,-) i dwa implanty (10.400,-) będą robione na sam koniec, więc mam na to sporo czasu. Najważniejsze jest, że dzięki WAM mogę zamówić aparat i stopniowo rozpocząć leczenie zachowawcze. Naprawdę nie mam słów, by wszystkim podziękować za to co robicie.  Wrzucam plany leczenia, niestety właśnie odpisano mi z zrzutki, że pod każdym musi być pieczątka i podpis lekarza, więc będę mogła ją zweryfikować dopiero po wizycie 16.03. #gapazemnie W piątek czekają mnie wizyty w Katowicach odnośnie stawów, na pewno dam znać jeśli dowiem się czegoś nowego. Dziękuję i ściskam wszystkich, którzy są tu ze mną! ❤️
image
image

image
There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
Find out more

Donations 467

preloader

Comments 66

 
2500 characters
  • PZ
    Patka

    Powodzenia! Będzie dobrze!

    10 zł
  • PK
    Piotr Kluba

    Wszystkiego dobrego! Powodzenia !

    50 zł
  • Karina Ćwielong

    Wpłata za licytacje sweterek czerwony.
    Zdrówka życzę i pozdrawiam serdecznie ????

    15 zł
  • AC
    Joanna Ceglarek

    Licytacja BARBER SHOP . Dużo zdrówka życzę ????

    60 zł
  • SU
    Sara Ulfik

    Sara Ulfik - licytacja Kasia Kozak

    hidden