Cześć, jestem Lexi - ,,obrończyni człowieka". Mam 6 lat. Rok temu przestałam chodzić i ówcześni właściciele trzymali mnie w takim stanie przez dwa tygodnie, po czym postanowili ,,ukrócić mi cierpienie", chcąc poddać mnie eutanazji bez szukania przyczyny mojego stanu. Na szczęście Pani doktor była bardzo zdeterminowana i odmówiła, zostałam więc porzucona w klinice. Tak oto zostałam przyjęta do Załogi Bulldoga. Okazało się, że z moim kręgosłupem nie jest za dobrze, musiałam szybko zostać poddana hemilaminektomii. Były bardzo małe szanse na to abym w ogóle wstała na nóżki, ale ja jestem wojowniczką i żeby Pani doktor była ze mnie dumna, rozpoczęłam walkę o powrót do sprawności. Parę dni po operacji trafiłam do ludzi, którzy mieli mi pomóc w powrocie do zdrowia. Okazało się, że tak jak ja potrzebowałam ich - oni potrzebowali mnie. I zostałam częścią rodziny, tak na zawsze. Wtedy dopiero zaczęła się moja walka, która była ciężka, ale się udało! Stanęłam na łapki, zaczęłam chodzić, mało tego, ja znowu biegałam! Tak sobie żyłam szczęśliwie, aż do 1 listopada. Rok po operacji coś było nie tak. Moje nóżki nie miały siły iść. Szybka wizyta u weterynarza, dostałam leki, po których miała być poprawa, ale jej nie było, więc pojechałam na tomograf. Diagnoza: migrująca dyskopatia międzykręgowa. Bardzo mnie boli. Potrzebna jest pilna operacja, to będzie już druga.

Pomóż mi proszę zebrać pieniążki, moi ludzie robią wszystko, aby zapewnić mi pomoc, niestety operacja, leki i rehabilitacja są bardzo kosztowne.

Jako opiekunowie Lexi bardzo prosimy o pomoc dla naszej wojowniczki. Pokochaliśmy ją od pierwszego dnia, w którym do nas trafiła. Jest idealnym dopełnieniem naszej rodziny.

Dziękujemy każdemu chętnemu do pomocy. Dobro wraca. Z góry dziękujemy!

Tomograf

Operacja