Cześć wszystkim nazywam się Justyna 9 miesięcy temu moje życie obróciło się O 180 stopni uległam wypadkowi w którym straciłam czucie od pasa w dół, ciężko mi było się pozbierać i nadal jest mi ciężko w to uwierzyć jednak powoli nabieram sił i walczę z myślami.od tego czasu jestem w szpitalu na rehabilitacji jednak mój czas dobiega końca. Jestem osobą pozytywną cieszę się że żyje wiem że nie będę mogła robić wielu rzeczy ale też wiem że dużo mogę wystarczy tylko uwierzyć w siebie wziąść byka za rogi zacisnąć zęby i działać jak najlepiej. Jednak żeby cieszyć się życiem muszę mieć na czym, nogi nie chcą mnie słuchać więc potrzebuje wózka aktywnego oraz długiej i ciężkiej rehabilitacji . Rehabilitacja to słowo które będzie za mną chodzić nie ja za nim do końca życia. Mam 22 lata dużo przede mną więc proszę o pomoc jak nigdy, przed wypadkiem pracowałam na produkcji bułek, ja i moja starsza siostra chętnie do niej uczestniczyłyśmy .mmm świeże bułeczki, smaczne i pachnące ehh wiem że już nigdy tam nie wrócę Ale pewnie są inne prace które do którychmogę iść. Czas wolny spędzałam na dworze z moim kochanym pieskiem baką robiliśmy sobie razem długie spacery po lesie, bardzo uwielbiam chodzić do lasu najlepiej po deszczu gdzie wszystko pięknie pachnie przyroda jak ptaszki śpiewają A najlepiej jak rosną grzyby :) uwielbiam zbierać grybki. Mam nadzieję że w przyszłym roku uda mi się wybrać do lasu ale muszę mieć do tego dobry wózek na który mnie nie stać:( dlatego więc proszę o jakąkolwiek pomoc liczę na to że są na świecie osoby dobre mam mysli ze z wami uda mi sie aktywnie prowadzic życie tak jak kiedyś tylko na wózku, nie jest to dla mnie przeszkoda A motywacja by stać się lepszym i silniejszym. Trzymam mocno kciuki kochani damy rade :-)