id: ghz356

Zaadoptuj pszczelą rodzinę - Wspólnie odbudujmy pasiekę Bavoka.

Zaadoptuj pszczelą rodzinę - Wspólnie odbudujmy pasiekę Bavoka.

Our users created 1 227 211 fundraisers and raised 1 350 882 098 zł

What will you fundraise for today?

Description

To jest historia, która musze sie z Wami podzielić. Nikt wśród jego znajomych nie zauważył, bo zrobił to jak zwykle bez rozgłosu. Cały on - bedę tu pisał o nim bavok68, bo tak znamy go z Twittera. Prywatnie to bardzo skromny człowiek wykonujący na codzień bardzo odpowiedzialną pracę. Po godzinach i w dni wolne od pracy to człowiek pasjonujący się pszczelarstwem, posiadający małą przydomową pasiekę. bavok68 to jednocześnie człowiek o wielkim sercu. Już wielokrotnie udowodnił, że nie jest mu obojętny los osób zupełnie mu obcych. Ja wiem o jednej zbiórce (ale zapewne takich było więcej), w której to nie szczędził wsparcia dla potrzebującej osoby. 


Dla mnie osobiście, człowiek szlachetny! Nad wyraz skromny i uczciwy. Dlatego też szokiem było dla mnie to o czym mi ostatnio napisał o tym co go spotkało po zimie. 


“Straciłem wszystkie pszczoły Marcin. Nie dotrwały. Pełno pokarmu i osyp na dennicy. Brak czerwiu. Ślady po zgnilcu. Nie wiem co.”


Powiem tak … takie zdarzenie dla każdego pszczelarza jest niczym cios zadany prosto w serce. Zwłaszcza jeśli mówimy o zgnilcu amerykańskim. To choroba, po wystąpieniu której wszystko trzeba spalić. Mówiąc wszystko, mam na myśli nie tylko pszczoły, ale i ule. Wszystko idzie z dymem, i nie ma litości. Dla pszczelarza to dramat. Inwestycje jakie pszczelarz poczynił w pasiekę i przygotowując swoje rodziny do zimy, idą z dymem. 


Być może dziwnie to zabrzmi dla wielu, ale taką stratę każdy pszczelarz, w przypadku straty choćby jednej pszczelej rodziny odczuwa to tak jakby stracił członka swojej rodziny. Już nawet nie wspomnę o samych ulach. Jest to strata, po której bólu nie da się wytłumaczyć w prosty sposób. Taka strata w przypadku bavok68 nie wynikła z jego zaniedbań, bo jest to człowiek który dba o każdy detal w swojej pasiece, wliczając w to higienę. Jeżeli napisał o śladach zgnilca, choć zgnilec raczej zimą nie grasuje, to winnym pewnie jest jakiś pszczelarz “brudas”, który nie dba o higienę w swojej pasiece. Ja bym raczej postawił na zatrucie przez oprysk, i tutaj też winny jest człowiek. Nie pszczelarz. To już w tej chwili nie ma żadnego znaczenia.


Bo każdy pszczelarz niejako zżywa się ze swoją pasieką, mając pod opieką kilkaset tysięcy małych istot. Każdy pszczelarz bardzo odpowiedzialnie podchodzi do hodowli, mając na uwadze zarówno zdrowie swoich podopiecznych jak i jakość produkowanego przez nie miodu. Ból w sercu jest ogromny gdy którakolwiek z rodzin ma problemy. Serce pęka gdy się straci czy to jedną, czy wszystkie rodziny. I tu nie chodzi o pieniądze, choć i koszt jest niemały. W tym wszystkim bardziej chodzi o tą więź, która łączy pszczelarza z pszczelimi rodzinami. Ona staje się tym mocniejsza, im więcej rodzin pszczelarz posiada. 


Bavok68 mial zdaje się coś koło 10 rodzin. Stracił niestety wszystkie. Dlatego jako pszczelarz z zamiłowania i wykształcenia, aktualnie bez własnej pasieki chciałbym mu pomóc stanąć “na nogi”. Dla mnie przyjaciel to osoba o szlachetnym sercu. W związku z tym, chciałbym mojemu przyjacielowi z Twittera pomóc w odbudowie pasieki, w sposób w jaki on sam wielokrotnie (po cichu) wspierał finansowo różne akcje. Wiem już, że nie jestem sam i jest wielu ludzi, który również wyrażają chęć pomocy.


Wszyscy wiemy jak bardzo potrzebne są pszczoły. Bez nich nie będzie niczego. Jest gdzieś nawet w internecie akcja "Adoptuj pszczołę". Natomiast ja jako pszczelarz, chciałbym Was zachęcić do zaadoptowania części pni (rodzin) pszczelich wraz z ulami. Chciałbym Was zachęcić do pomocy odbudowania pasieki bavok68, tak by ten wspaniały człowiek mógł wystartować w ten sezon tak jak to planował po dokarmieniu swoich ukochanych pszczółek jesienią zeszłego roku. Storpedujmy go pozytywna energią, tak jak on torpedował tutaj wielu potrzebujących swoim osobistym i finansowym wsparciem. 


Dwa ule z rodzinami przezimowanymi mamy już zarezerwowane. Koszt jednego to 600 zł. Dwóch dodatkowych pni jeszcze szukam wsród znajomych pszczelarzy. Gdyby udało nam się uzbierać na cztery przezimowane rodziny (na tyle ustawiłem zbiórkę), to mógłby być to piękny start w sezon. Dałem nam dwa tygodnie, ale chyba damy radę wcześniej? Co Wy na to? Kto wchodzi w adoptowanie Twitterowej pasieki Bavoka?


Zaadoptuj pszczelą ze mną pszczelą rodzinę - Wspólnie odbudujmy pasiekę Bavoka!


There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Donations 34

 
Magdalena Wolinska
1200 zł
 
Marcin
100 zł
 
Rafał Skrzypek
100 zł
 
Kasia
100 zł
 
Hidden data
100 zł
 
FlyboyPitt
100 zł
 
Balickizbalic
100 zł
 
Hidden data
100 zł
 
Malgorzata Swaczyna
100 zł
 
Natalia Kita
100 zł
See more

Comments 4

 
2500 characters
  • Damian Frąc

    Trzymam kciuki! 🐝🐝🐝 Mało kto zajmie się pszczołami bez prawdziwej zajawki tematem. Niejeden się podda/rozmyśli kiedy pszczoły chorują albo się osypią. Taki gość zostawia wtedy syf w pasiece a zaraza się szerzy... no nic... pozostaje nam czekać na mechaniczne pszczoły... ale czy zrobią one mechaniczny miód???

  • MS
    Malgorzata Swaczyna

    Braciszku, Ty dbaj o te pszczółki, a one niech robia to, co potrafia najlepiej!

    100 zł
  • M
    Marcin

    Drogi przyjacielu pszczelarzu Bavoku, trzymam kciuki za to żeby Twoja pasieka na nowo rosła w siłę. Wierzę, że już wkrótce miód z Twoich uli poleje się litrami.

    100 zł