NA WPŁATY Z LICYTACJI.

Nazywam się Adriana Sibińska, mam 26 lat i jestem mama małej Mariki. Proszę pomoc mi wrócić do zdrowia i do mojej córki. 

Zostałam swoim życiu dwukrotnie ciężko doświadczona. Gdy miałam 2,5 roku chorowałam na ostrą białaczkę szpikową. Przeszłam bardzo ciężkie leczenie chemioterapią oraz miałam naświetlania radiologiczne. Całego okresu nie pamiętam, znam wiekszość z opowieści rodziców. Minęło wiele lat i wszyscy myśleliśmy że choroba jest za mną i zostałam wyleczona.

W 2019 roku urodziłam córkę Marikę. To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Gdy Marika skończyła rok zaczęły się u mnie problemy zdrowotne: osłabienie, utrata wagi. Myślałam, że jest to spowodowane ciążą i porodem. Niestety czułam się coraz gorzej. Zrobiłam badanie krwi. Wyniki były złe, ale nie wskazywały na to najgorsze. Dopiero wizyta w hemo-klinice i badanie szpiku potwierdziły diagnozę: ostra białaczka szpikowa. Był to dla mnie najgorszy dzień w moim życiu i gonitwa myśli w głowie: „czemu znowu ja?”, „co dalej, co z Mariką?”

Obecnie jestem po trzech cyklach chemii. Leczenie jest bardzo ciężkie, wyniszczające i bardzo kosztowne. Częste dojazdy, leki i jeszcze wiele przede mną... Myślałam, że poradzę sobie w tej walce o powrót do zdrowia. Niestety muszę Was prosić o wsparcie finansowe. Każda złotówka się liczy, będę wdzięczna za każda formę pomocy. Wiem, że można na Was polegać. Przekonałam się gdy organizowaliście dla mnie zbiórkę krwi i płytek krwi. 

Moja walka cały czas trwa, a ja bardzo chce ja wygrać.Moja córka daje mi ogromną siłę i chciałabym wreszcie powrócić do domu z myślą, że nie rozdziela nas złe wyniki badań i kolejna zła diagnoza... Najgorsze jeszcze przede mną- przeszczep szpiku kostnego w Katowicach, a przed nim bardzo silna chemia i długi okres rekonwalescencji. 

PROSZĘ WAS.