Przedstawiamy Wam Lilę. Lila jest 2,5 letnim ragdollem. Najsłodszym, najgrzeczniejszym kotem jakiego spotkaliśmy. Jedyne co kiedykolwiek zniszczyła to nałożona do miski porcja ulubionego mokrego. Nigdy nie ugryzła, nigdy nie zadrapała, nigdy nawet porządnie nie fuknęła. Pozwala nam na wszystko i znosi wszystko ze stoickim spokojem. 

Ale niestety… nawet takich ideałów los nie oszczędza. Jakiś czas temu Lili pogorszył się apetyt, pojawiła się krew w stolcu… Rozpoczęliśmy długą i żmudną diagnostykę - wielokrotne USG jamy brzusznej, ECHO serca, badania krwi. Podejrzewaliśmy chłoniaka, więc wykonana była operacja i pobranie wycinków z jelit oraz węzłów chłonnych. Jednak testy potwierdziły coś innego - jałowe pseudoziarniniakowe mieszane zapalenie jelit. Jak to mówią z deszczu pod rynnę. 

Obecnie Lila ma już właściwie kartę stałego klienta w lecznicy - dotychczas na samą diagnostykę wydaliśmy już ponad 3000 tysiące złotych i powoli odbijamy się od ściany. Czeka nas jeszcze wiele wizyt, wiele badań kontrolnych, wiele kosztowych zmian dietetycznych, ale walczymy i nie poddajemy się. Obecnie Lila dostaje ogromną suplementację - leczenie przeciwzapalne (Meloxydil), suplementacja witaminy B12, kwasy tłuszczowe (Redonyl), preparaty wspomagające odporność (VetoMune), preparaty na uspokojenie (VetoKalm), preparaty wspomagające pracę wątroby (Hepatiale Forte Advanced). Przed każdą wizytą u weterynarza i każdym pobraniem krwi Lila musi dostać Gabapentynę na uspokojenie. Stosujemy specjalną dietę gastroeneterologiczną, mającą na celu odciążenie jej przewodu pokarmowego... A to wszystko niestety kosztuje. Wiem, że pewnie porywamy się z motyką na słońce, ale patrząc w oczy tej ślicznotki nie możemy przestać. I będziemy walczyć do końca, pomagając i ułatwiając jej każdy dzień, niezależnie od tego ile ich jeszcze zostało...

Dlatego chowamy dumę do kieszeni i zwracamy się o pomoc. Będziemy wdzięczni za każdy grosz. Datą końcową zrzutki są nadchodzące 3cie urodziny Lili, które mam nadzieję będziemy celebrować razem. Dziękujemy we troje z całego serca! Miau.