Witam serdecznie 

Długo zastanawiałam się czy mogę, czy wypada, czy...

Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale mając na utrzymaniu psa, koszatniczkę, trzy koty i 14 koników małych i dużych jest mi ciężko. Bywały brzydkie wiosny, długie zimy. Zawsze dawałam radę. Tym razem błotna zima nareszcie się skończyła, wyszło słoneczko, o którym każdy z nas marzył i… nie można jeździć, nasze koniki nie mogą pracować i zarabiać na swoje utrzymanie. Sytuacja jest trudna i nie wiadomo, kiedy się skończy.

Muszę wymienić instalację wodną, bo rurki już są stare i nie wytrzymują, muszę kupić owies, słomę, trociny, siano, zapłacić weterynarza…

Koni nie da się odstawić do garażu jak samochodu, kiedy brakuje na paliwo, one potrzebują jedzenia i opieki cały czas.

Proszę pomóżcie nam przetrwać.

Każde 5 zł to kostka siana czy worek marchewki, 30 zł to worek owsa.

Wiem, że wszyscy jesteśmy przygnębieni sytuacją epidemiczną i dla tego jest mi ciężko prosić o pieniądze, ale chyba bez tego nie damy rady.