Jedyną szansą , by Mu pomóc była amputacja łapki . Pies uległ wypadkowi...

Niestety nie obarczał jej . 

Badanie neurologiczne wykazało brak czucia w obrębie kończyny od połowy długości przedramienia . 

Łapkę zaopatrywano , by zapobiegać dalszym urazom. 

Niestety pojawiła się agresja, która z czasem zaczęła się nasilać i Pies zaczął wygryzać część kończyny. 

Rodzina, która wcześniej wyrwała Go z piekła, w którym miał bardzo ciężkie życie rozważała uśpienie ale również szukali podpowiedzi , pomocy, a brak funduszy Im to uniemożliwił. 

Wtedy Lekarze zadzwonili do mnie z prośbą o pomoc. 

Przed Nim całe życie. Ma dopiero 2 lata. Przeszedł szereg badań , które pozwoliły zakwalifikować do operacji, samą operację, przyjeżdżają na zmianę opatrunków i przyjmuje leki. 

Koszt , by mógł żyć i zostać z Rodziną to ok 1900 zł .

Kochani wiem, że razem wspólnie uda się ten dług uregulować.