Coco się dusi, powikłania po panleukopenii, przełyk olbrzymi....
Coco się dusi, powikłania po panleukopenii, przełyk olbrzymi....
Our users created 1 248 044 fundraisers and raised 1 405 915 073 zł
What will you fundraise for today?
Updates1

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Coco, 5 miesięczna koteczka z ulicy, waży 1,05. Zabrana, żeby dać jej nowe , piękne życie... niestety w funadcji do której trafiła zaraziła się Panleukopenią, ona , jaj mama i siostra Basia....niestety Cocusia przeszła to najmocniej, walczę o NIą od 10 grudnia... codziennie jeżzę do Bydgoszczy 30 km, w jedną stronę, czasem 2 x dziennie, żeby jej pomóc, miała bardzo silną penleuko, jej mamma i siostra pięknie zareagowały na leki i szybko stanęły na nogi, a Cocusia miała mocne biegunki, transfuzję krwi, po której w Wigilię zaczęła jeść, wszyscy cieszyliśmy się, że stał się cud i teraz będzie już tylko pięknie... niestety 31 grudnia Coco zaczęła ciagnąć noskiem , wszyscy weterynarze myśleli, ze to koci katar przez2 tygodnie dawali te same leki, bo antybiotyk może działać nawet 21 dni, a mogliśmy wtedy zacząć leczyć ją właściwie, a przynajmnie sprawić, żeby lepiej oddychała...w ubiegły czwartek dodatkowo okazało się, że Cocusia ma przełyk olbrzymi, szok, bo nigdy nie słyszałam o tym, przełyk powoduje, że treść się cofa , moze zalewać gardło i cofać się do płuc co niestey się chyba wydarzyło, bo pod soboty Coco ma ogromne problemy z oddychaniem, które się nasilają, teraz diagnoza jest, że zapalenie płuc, leży pod tlenem.... stan się nie poprawia... ale nie potrafię teraz odebrać jej życia. Pomimo, braku objawów , na fip, podaliśmy jej wczoraj GSa... czekamy na cud... musimy tylko poprawic jej oddech.. jesli chodzi o przełyk to są jakieś zrosty jako powikłanie po PP, które uniemożliwiają przedostawanie się treści do żołądka, karmienie musi odbywać się w pionie, wszytsko to mogę znieść, całymi dniami jestem poza domem, u weta, w drodze do weta.... tylko chcę jej pomóc, a koszty są przeogromne , dlatego bardzo proszę o pomoc.

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.