Rozpoczynamy sezon na małe kociaki.

Bo przecież pięknie jest jak się rodzą, są takie urocze i takie puchate... Tyle radości...

No NIE ! Właśnie chodzi o to, że NIE !

Panna Cotta ma zaledwie 5 tygodni, urodziła się gdzieś na osiedlu w miejscu bardzo nieprzyjaznym kotom. Urodziła się, bo nie miała wyboru, nikt nie pomyślał o tym jak może wyglądać jej życie. Jej mama (kotka z młodymi) chowała się przed człowiekiem, była też straszona, polewana wodą, bo po co komu pod oknem taki "problem". Uciekała, szukała bezpiecznego schronienia dla siebie i maluchów. Przy okazji odłowów dowiedzieliśmy się o istnieniu kociej rodziny. Prawdopodobnie mama zdążyła zabrać najsilniejsze kocięta, nasza koteczka została sama, płakała i nawoływała. Była bardzo głodna, wyszła zwabiona suchą karmą. Bardzo wychudzona, odwodniona nie miała sił aby walczyć. Zabraliśmy ją do gabinetu weterynaryjnego. Oczywiście rozpoczęliśmy poszukiwanie pozostałych kociąt i ich mamy. W pomoc zaangażowani są również karmiciele, my też codziennie pojawiamy się w okolicy. Bardzo chcemy pomóc maluchom i wykastrować ich mamę.

Otóż nasza mała Panna Cotta jest bardzo chora, dziś trafiła po raz kolejny do gabinetu weterynaryjnego z powodu silnej biegunki i odwodnienia. Miała pobraną krew do badania, USG, kroplówkę dożylnie, lekarz zalecił odstawienie antybiotyku. Mała przyjmuje leki przeciwbiegunkowe. Testy na panleukopenie powtórzyliśmy, na szczęście wynik jest ujemny.

Czekamy na wyniki badań krwi. Trzymajcie kciuki za kruche życie bezdomnego kociaka.

Mamy do Was wszystkich kochani ogromny APEL, jeśli dokarmiacie bezdomne koty - zawsze zadbajcie o kastrację stada. Mamy nadzieję, że uda się uratować malutką Panna Cottę, jej rodzeństwo może umierać gdzieś w krzakach....

Ślicznie prosimy o pomoc w pokryciu kosztów wizyt weterynaryjnych, diagnostyki i leczenia malutkiej.

Z góry dziękujemy za każde nawet najmniejsze wsparcie.

Pomorska Fundacja Bracia Mniejsi

Pomóż Nam Pomagać

Twoje 1,5% ratuje zwierzęta

KRS: 0000705942