Brawurka to młoda kotka, którą w poniedziałkowy wieczór znaleźliśmy potrąconą na ulicy. Natychmiast zabraliśmy ją do mojego auta, w którym uspokoiła się i zasnęła. Po wielu telefonach udało nam się skontaktować z weterynarzem, który podał jej środki przeciwbólowe oraz antybiotyk. Weterynarz niestety nie miał odpowiedniego sprzętu do przeprowadzenia badań (RTG oraz USG), więc tylko po badaniu ogólnym stwierdził, że kicia ma najprawdopodobniej ma połamaną przednią i tylną łapkę.

Rano Brawurka trafiła do przychodni weterynaryjnej, gdzie przeszła szczegółowe badania. Lewe łapki, przednią i tylną ma wręcz zmasakrowane... Najpoważniej wygląda łapka tylna, ponieważ rozważana jest nawet amputacja. Podczas badań ujawniło się także złamanie ogona oraz zakażenie w ranach powstałych w wyniku potrącenia. Aktualnie kotka pozostaje na lekach przeciwbólowych i walczy z zakażeniem. Jeśli do czwartku jej stan się poprawi, weterynarze będą za wszelką cenę próbowali ratować jej łapki. Pomimo, że Brawurkę przekazaliśmy pod opiekę fundacji Jagodzianki - Futrzasta Sfora, chcemy wesprzeć finansowo wszystkie zabiegi i rekonwalescencję kotki.

Pomimo, że Brawurka nie czuje się najlepiej, jest bardzo oswojona - przytula się i ociera o rękę, nie jest agresywna. Jest kolejną ofiarą człowieka, który nie przywiązuje odpowiedniej wagi do pilnowania swojego zwierzęcia.

W przypadku, gdy Brawurki nie da się uratować, całość zabranych środków zostanie przekazana stowarzyszeniu Jagodzianki - Futrzasta Sfora, pod której opieką znajduje się kotka.