hej! większość z was mnie zna, jestem osobą transpłciową niebinarną, od dwóch lat chodzę na terapię i zmagam się między innymi z dysforią. zbieram na mastektomię (jedynkę, usunięcie balastu, obcięcie cyców) bo w tym momencie jest to rzecz, która mi przeszkadza najbardziej. nie wiem, czy sami zmagacie się z dysforią, czy wiecie co to jest, ale koncept polega na tym, że nie czujecie się jak wy. chcecie być kimś innym, patrzycie w lustro ze łzami w oczach.

wiem, że to nie jest tak rozpowszechnione. nie jest ogólnie akceptowane, ludzie zwracają się do mnie jak do 'kobiety', a społeczeństwo nie jest przystosowane do osób niebinarnych. usłyszałam ostatnio, że moja mama mnie 'toleruje, ale nie akceptuje'. jak część z was wie, rok temu zmarł mój ojciec, nowo adoptowany kot ma fip (zapalenie otrzewnej, możecie poczytać bo też jest dużo zbiórek na leki!!), a niestety mastektomia nie jest tania :))

z racji tego że niedługo mam urodziny pomyślałem że nie chcę od nikogo prezentów. tak naprawdę potrzebuję wsparcia, nie chcę czekać kolejny rok aż 'sytuacja się zmieni, jeszcze się rozmyślę, to tylko moment przejściowy', bo to nie przejdzie.

nie chcę żeby ta zrzutka wyglądała jak prośba o pieniądze; jeśli macie - możecie wpłacić, jeśli nie - nic nie szkodzi, może wesprzecie kiedyś kogoś innego.

kocham was, stay safe

lou