Na leki i życie
Na leki i życie
Our users created 1 226 832 fundraisers and raised 1 350 020 965 zł
What will you fundraise for today?
Updates4
-
Kochani, jest bardzo źle 😢 😢 😢 Zapożyczyłem się na zrzutkę, aby zrobić sponsorowane i nie zwróciło się nawet w połowie. Jestem dłużny już 1550 zł 😢 😢 😢Proszę Was, pomóżcie mi wstać z kolejnego mojego upadku 😢 😢 😢 Każda wpłata, nawet ta najmniejsza, to już mała cegiełka do odzyskania godności, w konsekwencji ogromna szansa na powrót do życia. Jeżeli jednak nie masz nawet parę złotych????? Proszę udostępnij tą zrzutkę, niech inni ją widzą, może pomogą????? 😢😢😢 Proszę POMÓŻCIE!!!!
Jak to dokładnie wyglądało, że pomagałem w piłce nożnej innym (zanim mnie zniszczono ponownie), oddając swego ducha, poświęcając własne życie - moją ciężką pracę: Przeczytaj
Dawid Motyka
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Nie chcesz mnie wesprzeć finansowo, bo sam nic nie masz? :( możesz mnie polubić na moim dawnym muzycznym Facebook: M. David i Youtube. Obecnie nie działam, gdyż mnie na nic nie stać :(
Słońce, nie urażaj się, to ja jestem spalony, nie ty, kochałem życie, a mnie oszpecono, Wybaczaj mi...
Do hakerów, oszustów i hejterów!! Tylko mnie niszczyliście cały czas!!! Przez was nie mam na życie!!!
Czy Ktoś mi Pomoże???? Jestem nie zdolny do pracy, poniżej dokumentacja :( :( :( :(
Proszę nie tylko Współczujcie mi, tylko Pomóżcie finansowo - Proszę Was!!!!
Błagam Was!....
Wpłać Proszę cokolwiek :( :( jak nie masz więcej :( :(
Kochani, zawsze! Kochałem Polskę i Polaków. Wspierałem ich finansowo, Duchem i czynem, a także szczepiłem całym sercem (sobą) miłość do Ojczyzny i rodaków :( :( :( Proszę Was o Pomoc!!!!
Witajcie. Mam 45 lat. Jestem żywym Człowiekiem... Od kilku lat jestem nieuleczalnie chory i nie mogę pracować. Dodatkowo, jestem w bardzo trudnej sytuacji materialnej. Od niemal ośmiu lat, nie mam na własne jedzenie, leki i gdzie mieszkać. Dzięki pomocy najbliższych przyjaciół, trochę i rodziny, koczuję i żyję z dnia na dzień, prosząc o wsparcie każdego, kogo tylko mogę: z wyżywieniem, bieżącą wodą, kąpielą (nie mając gdzie się wykąpać), spaniem (często śpię w piwnicy, garażu i budynku gospodarczym), używanymi ubraniami, obuwiem itp. Nie mam także na bardzo potrzebne leki Xarelto na rozrzedzenie krwi ( do 220 zł miesięcznie), które są drogie i zagraża mi śmierć bez ich zażywania (grozi mi zator lub zawał). Mam jeszcze inne choroby, obie ręce odmawiają mi posłuszeństwa i jestem po pierwszej operacji prawej ręki, niestety na marne, gdyż nadal będzie niesprawna, tak mówi doktor :( :( :( :( :( (i za rok kolejnej, lewej) - nie da się przez to pracować. Kolejny problem to kręgosłup (ośrodek lędźwiowy i krzyż), czeka mnie żmudna rehabilitacja. Mam więcej chorób i leków przypisanych (kolejne 100 zł miesięcznie) :( :( :(
Nie posiadam własnego majątku, takiego jak: auto, telefon, komputer, telewizor itp. (czasami mam tylko na chwilę dostęp do telefonu i komputera dzięki Przyjaciołom, obecnie możesz zadzwonić: 737 347 026 i zapytać o wszystko). Nie miałem również przez długi czas dostępu do Internetu (dawniej korzystałem z darmowego "Aero2"). Nie mam nawet na szczoteczkę do zębów, dentystę, skarpetki (od 8 lat, próbuję odzyskać godność Człowieka i zdolność). Tyle ile uzbieram w tej zrzutce, tyle mam na "najpotrzebniejsze życie" i "na reklamę", abyście mnie zobaczyli i wsparli...? :( (specjalnie pożyczyłem pieniądze na start, oddam gdy uzbieram). Problem mam z podstawowymi potrzebami takimi jak: papier toaletowy (którego nie miałem przez wiele lat - nie miałem jak funkcjonować, nadal mi się to zdarza), jak i: wody bieżącej (nawet na herbatę), ani nie miałem ciepło w zimie. Proszę Was Ludzi o Dobrym sercu o Wsparcie. "Każdy grosz się liczy". Teraz nikt mi nie chce już pomóc, dlatego założyłem tą zrzutkę. Zamieńcie moje cierpienie w czyn. Proszę Was!!!
Ledwo przeżyłem parę razy. Nie ma to końca, ale do póki żyję: "Walczę".
Byłem zabity wielokrotnie!!!
Zmieniałem życie zawsze na wyżej innym ludziom i sam zostałem potwornie skrzywdzony :( :( :( Więcej o moich problemach w zrzutkach w linkach niżej.
Wpłać proszę cokolwiek, jednak jak sam, sama nie masz...? To mi nie Pomożesz??? :( :( :( !!!
Jeżeli wpłacisz, wiedź, że Twoje Dobro na pewno do Ciebie "Wróci".
Nigdy Was nie zawiodę!!!
z Wdzięcznością
Dawid
Tak sobie pomyślałem, że zrzutka to nic złego 😢
1 zł od każdej osoby, to przecież nic, a milion ludzi i jest start o jakim się marzyło.
Pomyślcie, co dopiero gdy wpłaci się więcej...
...tak nie wiele trzeba do szczęścia, uwierzcie w to proszę, Zaufaj mi.
Mój rachunek bankowy, którego nie opłacam od lat, ale działa:
bank Millennium:
58 1160 2202 0000 0000 7993 2804
tu również możesz mi wpłacić:
Dziekuję.
"Kochałem życie i chciałbym Podziękować za wpłaty"
Teraz dzięki Tobie? - Wam, wrócę znów do normalnego, godnego życia, w to wierzę??!!!
Proszę Was Błagam o Pomoc!!!! Jeszcze raz!...
"Nie zostawiajcie mnie, nie mam gdzie czasem spać, nie mam co czasem zjeść". To wraca!
Boję się, że mogę skończyć pod mostem i nigdy do Was nie wrócić, - Prosząc o Pomoc 😢 😢
PS: Póki co, mam jeszcze pieniądze na jedzenie z gminy i leki, ale koniec jest już 31-10-2024 roku. Bardzo się martwię.
Mieszkać na tą chwilę mam jeszcze gdzie, ale boję się, że to może być koniec lada dzień.
Proszę zmień mi życie na: "normalne" :( :( :(
...żeby nie było, że nie jestem szczery i prawdomówny, podaję poniżej linki do moich wszystkich zrzutek. Telefon również jest aktualny, możecie zadzwonić i upewnić się, że pomagacie Człowiekowi w ogromnej potrzebie. Dziekuję ❤️ :( :( :(
Niestety renta mi nie przysługuje 😢 starałem się wielokrotnie.
Prawdopodobnie przez to, że miałem w Zus-ie długi :( :( :(
z Wdzięcznością..
Jeżeli chcesz, poznaj moją smutną historię:
możesz tutaj - "na moje spalone życie"
i tutaj - "Na dokończenie moich wszystkich płyt - jestem muzyką - jestem w potrzebie"
i tutaj - "Na moją solową płytę"
Jak chcesz,
możesz mnie wesprzeć także na wydanie płyty, zamiast tylko na życie i leki.
Wiedź jedno, nic nie mogę, dlatego Cię Proszę o Wsparcie finansowe 😢 :( :( :(
Żeby zrozumieć to co się stało, musisz przeczytać wszystkie moje zrzutki.
Proszę wybacz.. Proszę Przebacz i wybacz im... nie wiedzą co czynią... Tak mnie wykończyli! :( :( :(
Kochanym życiem, będę Was Wspierał.. i nigdy Was nie zawiodę!!!
Dawid Motyka - łowcy głów
Rumcajs napotkał nagle
zwykł w zwykłemu zbladłe
gromkim serom zastawiam wywrotkę
co słowo w zwrotkę
liczebnym wielmożnym nagraniem udaje
liść to złem wystaje
od Buga kukurydza długa
gumę do żucia uwielbiałem
cukierki słodycze do bólu miałem
zęby mi prysły jak słowa
majtek nigdy od nowa
skarpetek ciągle brakuje
dziura na dziurze mysz króluje
papierem ściernym się chciałem pocieszać
pupa blada nie wieszać
i gdy coś pić zapragnąłem
dostałem wody w studni znajomej
wiaderkiem nosić się uwielbiałem
podaj dorzucić dałem
i gdy dostanę ciuchy nowe
ciucholandem wygrywam załogę
to ich uwielbiam widzieć i marzyć
oby im wszystko powychodziło się zdarzyć
muzyczne marzenia ciągle czekają
inni już dawno domy mają
oddałem serce i ducha swojego
czasu brakowało dla odpoczynku swego
i to co dałem to me poświecenie
gdyż wszędzie kamienie ludzkie cierpienie
a lenie... bawią się chłopem
co cepem pojedzie Włoskim jełopem
kto pracuje ten nie koniecznie sercu buduje
bo Dobro to [zgodne nasze wspólne godło].
Dawid Motyka - mój ty spokój
w mym domu widzę spokój
pokój temu domowi
w mym ciele zapragnę gniewem
leczyć się cielę
w mym domu widzę ścianę
od razu mamę
w mym domu chcę ujrzeć i ciebie
abyśmy pojęli siebie
literówkami to jak chrabąszczami
czołga się czołga i glistę z bani
literówkami ciągnie pociągiem
co ciągnie tego wałkiem [Wołgiem]
w mym domu w ciszę udaję
muzyk co sercu nadaje
w mym domu idzie Trabantem
i kasztanem Bażantem
w mym domu idzie kościołem
ciągnie i ciągnie tym wiecznym Wołem
w mym domu przyszła panienka
co tu zechciała od jasna w dźwiękach
pchaj ten mój wóz
w mój kraj obrus
co ciągnie wyciągnie się jakby bus
zakochałem się w niczemu
od spojrzenia w duszy nosząc jemu
jestem cały czas w tej dziupli norze
co nadal nic nie może
ciągle brakowało mi twoje serce
bili tylko w poniewierce
litaniom się zapłodniłem
od bólu swego wiecznie wierzyłem
rosnę jak Wierzba na Sośnie która ciału płonie w obronie
twemu wybawienia
aby mi wyszło życiem pisanym
muszę być słówkom skraplanym
sposobem pisarskim czuję
lecz kochać winszuję
aby w muzyce mnie fani zaskoczyli
potrzebny mi sponsor i ludzie mili
i aby zrzutka się ma powiedzie
nigdy nie zostawiaj mnie po obiedzie w biedzie
bo gdy dostałem jeszcze papu
koniec z haków baków
i musisz o tym pamiętać
że i ty możesz się nagle z wykręcać
kto ci pomoże gdy mnie braknie
ja kocham otwierać drogi
i abyś uwierzył w siebie i we mnie
wybierzesz Wiedniem
[pamięć za pamięć pamiętam
w wieczny spokój wymiękam]
liczebnych ludu na obliczali pod siebie
kto odejdzie kto w mym niebie
czy udało ci się dotrwać?
to ciesz się żeś nie w glebie!
gdy mój płacz utrwałeś
ja żegnałem
więc żegnam teraz ciebie
mój ty!.
Dawid Motyka - do boju!
Do boju Polsko! wygodna
co markotna
do boju kraju z litery
wstawiaj cztery
do boju boska istoto
dawaj po to
do boju moja miłości
podrzucaj z radości
do boju serce się łaknie
brzydzę się w bagnie
do boju moje kochane
wrzucaj w naganę
do boju moja sekretna
miłości letnia
do boju mój ty zgorzkniały
bądź już cały
Dawid Motyka - W prawdzie
widziałeś mnie kiedyś w swym ciele?
a gdy podszedłem do ciebie w niedzielę?
masz się za kogoś innego?
o kolego!
czy widziałeś mnie rzeczywiście?
porozmawialiśmy w czereśni z słów w wiśnię?
to nie znaczy że wierzyć mi nie możesz w to co piszę
to Boży koniec.
Dawid Motyka - do ciebie piszę to właśnie
nie liczysz litery w mego słowa
od jasnej cholery ta głowa
nie liczysz matematycznie z sfery
nie wiesz ile co to ile cztery
nie liczysz się u mnie na dnie
a jak ja ciebie przykładnie
gdym podał twym dłonie napuszczał
on łańcuch zapuszczał
dlatego poznajcie mnie wytatuowani lub krnąbrni i kujący
to ja chcę ich zbawić w sukces budujący
bo gdy im się uda na świecie
to i jam dziecię
Dawid Motyka - co ta cisza głucha
i przyszła
ta cisza głucha
niech ta cisza która dech rozpiera
uwalnia własne wołanie
i prosi o czuwanie słucha
cisza ta która się w siły nabiera
odbiera mowy aspiruje o kołysanie płowy
ta cisza która nie chce kochać i wybierać
kocha się z głębin ględzenia
ani pazura myślenia jej nie widać
tylko szlochać
ta cisza głucha
to co w ciszy płonie
na swym denku kwaśni widać
błogo knot jątrzy ją gnie się bez jęku gaśnij
i zawsze wybrałem o te frontony
co ci w ciszy mej bądź wygrany z jaśminowej korony
i zawsze wolałem iść do ciebie
chodźmy, abyśmy uśmiechali się i kochali w siebie
i zawsze pragnąłem najwyżej tobie
ciebie chciałem nie! w grobie
i zawsze wysokim mierzałem
od dni odliczałem w czas obchodząc
i obudzić chciałem się w co powie
i aby ta cisza stała się teraz mym gojeniem
mym, w twym lekarstwem nigdy więcej nie! cierpieniem!
i aby ta cisza nastała błoga u swego progu Serca Ducha
Bóg prosi o Dawida jak Dawid o Pana Boga! oto słucha
boli wcale?....
Dawid Motyka - Mój Zbawiciel Świata czeka
Czy Twój Zbawiciel odkupi twe wszystkie winy i rany?
Mój przygarnie z ludzkiej miny! bądź wybrany!
Czy Twój Zbawiciel wybieli twe wszystkie grzechy z twojej zagubionej rodziny?
Mój zgadnie Sprawiedliwy żywy! oto co z dzieciny!
Czy Twój Zbawiciel Kocha najmocniej!?
Mój Owocniej! swój łaski otrzyma!
Czy Twój Zbawiciel zapragnie twego zbawienia [mówi król wieków]! z odkupienia!...
Mój zmienia dla uświęcenia! i zbawienia.
Czy Twój Zbawiciel zastuka w twe drzwi samotnie?
Mój je otworzy twego sromotnie ducha głodnie!
Czy Twój Zbawiciel zna twe wszystkie dni po twój koniec z twego istnienia doczesnego?
Mój Boży! Ciebie obronię! od zguby i od złego!
Czy mamy tego samego Zbawiciela? [co niegodziwcowi doskwiera]?
"Mój Zbawiciel Świata" - Nas Wybiera!
- żeby żyć w radości i nie w smutku!
- z tego co poniewierca poniewiera!
"Kto serce wspiera, tego Bóg wybiera"
"Bo jeszcze potem spotkamy się na wspólnej wieczerzy"
- Król do króla, Twój Mesjasz wierzy!
"Bo jeszcze razem będziemy najwyżej"
- siebie bliżej!.
Dawid Motyka - z tego złego
nie jesteś Bogiem uświadom to sobie
to tylko się dziś upiłeś
kto stworzył niebo tego moc jego
bo siano się tylko obyłeś
kto wierzy w siebie
w tego Bóg nie uwierzy
innym zaś nie powierzy
a w piekło wrzuca
bo egoiści są oczywiści
żeby to tylko z buca
Dawid Motyka - Serce które umiera
to Serce które najpierwiej wrzeszczy się w paszczy kleszcza kata cierni
otrzymując łaski na swą klatę ulic gąszczu z upodleni
obolałe w jarzmo tego druta co kolczatka żegna swoje ciało
rany goi mdłe powoli gasząc wygaszało
w Sercu obolałym naciskają mocniej z zapadłości
grzech za grzechy zaciskają jego przytłoczenia z pomazańców kości
niby człowieczeństwo go rysuje własną miarą
Serce to szalone zababrane próbną wiarą
od win upitych alkoholi i od słupów zbitych predylekcji poskręcanych
pruderyjnie pluci bici karcą rękawicą znanych
kruszy Serca bez skromności i litości
bijąc w alarm mocno w poszyć dachu ścianą od wkurzenia złości
przytłaczają co jest jego jestestwem i naturą
w siłę ducha oto którą
Dawid Motyka - Dobry Człowiek
wie więcej niż mnie
zna się na życiu
wie czego chce
kocha i zawsze
gotowy był jest i będzie
choćby było źle
wie gdzie i wszędzie
jego słowa zostaną wysłuchane
bo czyny zaś były zbadane
i tym wygrywa na wieki
dziękuję ci dobry Człowiecze za twe [zdrowe] leki
Dawid Motyka - piękne umysły
rozczaruję cię
to nie umysły, ale Sercem....
pisane na kropce deszczem, poświatą modlitwy słońcem
w moich tęczach i gwiazdozbiorach, świecidełkach łezki kosmosu z wersem....
pisane tajnymi przejściami
płynące płomiennymi Statkami na paletach płetw morza
z krajobrazami i z brzegami zboża
to rośnie się w mych roztoczach
akwenach, miejskich aglomeracjach,
piersi Tatrach, akwarium Hibiskusa,
logicznych Świętojańsko to w zboczach,
to rośnie się w moim ideale
właściwym w niereformowalnym piedestale
Dawid Motyka
Gdym był głodny i spragniony, Wy daliście mi jeść i pić?!
Gdym był nieubrany, Wy Przyodzialiście mnie?!
Gdym był samotny, Wy odwiedziliście mnie?!
Gdym pragnął miłości, Wy byliście dla mnie, aby mnie Wielbić?!
Choć na palcach u obu rąk mogę Was teraz policzyć,
a byliście tak jak i ja, co niektórzy wcześniej z męki, od kolca róży i z u biczy
chcę Was za to wszystko wywyższyć teraz na wieki
Wspierać, otaczać Przyjaźnią, omodlić Was i potem zwrócić swe wszystkie długi
Aby Wasze życie, nigdy nie stało się nawet na chwilę, takie jak moje
Nikomu tego nie życzę, bo to byli gnoje
Więc trzymajmy się razem, tak jak jedna rodzina
aby Zbawiciel Świata, umacniał Nas w Bogu, życiem prawdziwym, bez kła, gdzie jego wieczna mina
niech nigdy więcej nas nie pozostawią Nasi głusi i nie ranią
tak jak brat z piranią z kata armią, po co kłamią?!
Wybaczmy im, mimo to, co te wszystkie upodlenia
My nigdy się nie poddajemy, nie spadniemy na dno, bo jesteśmy z mocnego wierzenia
bo byliśmy i jesteśmy z Boskiego Ducha, Daru Umocnienia
Słowem, w czynie i myślami dla Wiernego Zbawienia
Kochaj więc i bądź Kochanym, zawsze Sercu Danym
Dawid Motyka - miłość
miłość jest kluczem do szczęścia Duszy
otwartą trampoliną Serca i róży
jest Boskim ideałem w naturze
kto komu Serce rozwinie powierzy już staje się duże
miłość pochłonie jedynie dla siebie
po to aby oddźwięczyć ciebie
bo wydostaje swe wszystkie plony
jako raduj się obdarzony
miłość nie kocha za nic lecz za wszystko
co szczere popłynie i jest już blisko
bo czeka na tą chwilę
wcześniej pokocha motyle
Gdy jest już gotowa i dojrzała
każda będzie trwała
Dawid Motyka - w Boskim ideale
miłość się nie wywyższa
nie koczuje kosztem drugiego
miłość się kłania w pokorze
bo miłość pielęgnuje się stale gdyś Jego
miłość nie szuka poklasku, ale bywa się dalej
miłość zawsze wybacza
miłość nawet jak ktoś cię w dół stacza
troską otacza
miłość to wieczne staranie
aby trwać się dla niej
nie liczy na zyski lecz jest bezinteresowna
taka to miłość Dojrzale Dorosła
i jeszcze miłość jest niezmienna
Zawsze rdzenna
Dawid Motyka - choinka nasza
wiklinko Ja wplatam cię w mój koszyczek niebiańskości
ja motyl oddaję cię swej lekkości przenoszę jako opłatek chleba do swej męskości
ja Bociek swe gniazdo dopieszczam cię za banana ciocię
a ja ma mucha zaczynam wędrować po stole niczyim płocie
niech moja ta mrówka zbierze cię na głowę swego talara
a ja Dzięciołka zastukam cię w nogę za twego pana
bo nasza biedronka ma skrzydła jak nóżki stonoga
a Wronka przytrzyma się swego płaszczyka co ta brzemienna droga
już rośnij nam piękny cukierek
zarosły nam ciała w miłosny likierek
rozchodzi się po naszej głowie cała Sardynia
a kwitnie nam wiośnie co leciem ta cała gmina
i Lili Laj choinki trzeba
już idzie kamienny spływ
radosny łyk się chciewa
tak kocha nas manny za włosy i z plew
i Lili Laj sukienki trzeba
tak tańczyć radośnie i w śnie
bo to jest ta ko kołysanka co miewa
się w naszym lesie co gaju brew
Dawid Motyka - motylek
kładź ręce obie na swej piersi
oddychaj teraz swobodnie jak za pierwsi
nadejdą ci którzy byli i umarli
ale zawsze byli Walni
oddawaj swego ducha powoli mnie
ja chcę pokochać najmocniej cię
już cię słyszę już cię piszę
abym na mej dłoni zwiszę
za chwilkę pokochasz siebie
tak jak ciebie
Dawid Motyka - moja najskromniejsza natura
wchodzę w twe żyły niczym lak
rozwijaj mnie w swoim plack
cytrynowym malinowym i w truskawce
przyśni się w mej pikawce
dopłyń do swych krańc możliwości
jak na dłoni z u ścisłości
kto pozna dróg mego mlecznego życia
ja go doznam od swego obmycia
Tylko mnie kochaj jak na sercu śpiochaj
Dawid Motyka - Mój Ronaldinho
o Ty Mój dźwięczny z Tuj
z dźwięków płatek niczym ptak o Bratek z matek
ocierałeś się o me morza i krainy
za wszystko wybrałeś z mego lśni liny
o Ty Mój!
Ronaldinho, Jam był twój z dziewczyną
od wieków i na zawsze
jako Friends i przyjaciel
Mój tyś zwój,
kocham mnie i stój.
i kochałem cię stateczku
tu wypuszczałem cię w łódeczku
płyń do mych sterem
on tam czeka z moim zerem
i poczułem moc twego czuwania
witaj bracie z mego lania
to Ja Dawid "Dejf" Motyka
kocham cię co bzyka
'Ronaldo of Brasil'
to co kochaniem czekasz za nim mamie,
chodź do mnie, - Jam też w konnie.
częstowali i dostali
także czekoladki mali.
Dawid Motyka - co to ta cała gwardia i trójca kardia,
mój przyjaciel chciał pomocy
no to dostał ją o w nocy
przyszedł nagle poznać z mego
co to Ja, mój i kolego
to Messi mój król bretera
co to kotliny schowa w tera
to Hiszpańczyk całkiem tańczy
jako na mandolina z pomarańczy
potem chwila z Benny Hilla
i pojawił się w okręcie
oto Portugalczyk' w mym diamencie!
niech nie toczy mnie w swym swędzie
oh Ronaldo! co ty miał go!
siadasz na mym tronie
ukrył ciałko, ukrył białko
oto teraz tobie ronię
i naczelnik mego ogona
przybył po swe brona
chcę wygrywać, chcę ich pokonywać
no to masz mojego dzwona, aby spływać
chciałeś być najlepszym!
M'Bappe, to będziesz grzeczny
chciałeś być mistrzuniem
no to teraz zamiast Paryża, Real kuniem
Rober L. tyś i nobel
aleś wiedział, że tom Ja był tobie dawać kiść i Sobel
Nobel, tyś i globel, ale to co Jam i tobie nahaczał
tyś mi nie wybaczał, ani pieniędzy nie wykluczał, nie uwłaczał
każda drużyna wspierana przeze mnie
teraz nawet nie wie, co to będzie
nie widzi mego draństwa z poniżania
ani całkowitego zranienia z Kania, Scania...
bo to polska, która ciągle chciwa,
nie ma za to, to skiwa
bo to polska uwleczona od hołoty kotła i z Chima
rozwlecz się więc jako twa rodzima
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Artyści muszą się wspierać! Wrażliwa Duszo, nie poddawaj się, jesteś potrzebny! Twórz, działaj, dbaj o siebie! Uściski
Dziękuję Kochana Agusiu :* :* :* Jesteś Wyjątkową Duszą. Cudowności i ogromne Podziękowania <3 <3 <3 Bóg z Tobą Skarbie :* :* Najpiękniejszych dni w każdym czasie <3 <3
Kochani, odkąd założyłem zarzutkę, spotyka mnie ogromna ilość hejtu. Proszę nie zrażajcie się nimi. Oni prawdopodobnie nie potrafią żyć w miłości jak Wy. Nie potrafią odróżnić Dobra od zła, kłamstwa od Prawdy. Nie wierzą mi, bo nie wiedzą co mnie spotkało. Nie czytają co piszę i nie Ufają. Nie znają szczerości i Otwartości. Wybaczajmy im. <3 <3
Do oszustów --> nie wiecie co czynicie <-- Kochani Wybaczajcie ❤