Czy Delma zazna w końcu normalnego pięknego psiego życia? Zbieramy na dalszą diagnostykę i leczenie
Czy Delma zazna w końcu normalnego pięknego psiego życia? Zbieramy na dalszą diagnostykę i leczenie
Our users created 1 227 021 fundraisers and raised 1 350 478 999 zł
What will you fundraise for today?
Description
EDIT: Jesteśmy po endoskopii lecz wciąż czekamy na wyniki.
Zeszliśmy z antybiotyku. Doszedł ulgastran i przez jakiś czas dostawała również Helicid.
JEST POPRAWA! Nie jest idealnie ale waga nie spada poniżej 15,8 (ale też nie rośnie).
Jednak żeby utrzymać wagę i żeby czuła się dobrze, musi jeść ogromne ilości jedzenia - miesięczny koszt to około 700zł i jedyne enzymy, które pomagają to koszt 370zł na miesiąc :( Do tego musi wciąż przyjmować VETFOOD RECOVERY- bez tego również chudnie, miesięcznie około 300zł. ( Oczywiscie dalej bierze sterydy i florę).
Niestety Delma wciąż nie może się bawić, biegać i skakać. Zostaje tylko tulenie. 15min biegania za piłką kończy się prawie całym kilogramem w dół :(.
Choć jest tak inteligentnym psiakiem, że mimo braku dużej ilości szkoleń zajęła 3miejsce na PT1 !!! JESTEŚMY Z NIEJ BARDZO DUMNI :D
Kocha prace z człowiekiem, jest niezwykle wpatrzona w swojego "Tatę", niestety nawet nie może zbyt dużo ćwiczyć :(
Życie Delmy od zawsze nie było usłane różami a teraz doszła do tego okropna choroba :(
Pierwsza pseudo" rodzina" porzuciła ją pod schroniskiem. Widząc jej reakcje na człowieka, na wymachy ręką, czy dotykanie po tylnej części ciała można śmiało stwierdzić, że nie raz została uderzona. Jej strach był na tyle duży, że najpewniej sama odgryzła sobie część ogona.
Zauważyliśmy ją przeglądając stronę schroniska i zakochaliśmy się. Z naszą drugą psiną Zorką od razu się zaprzyjaźniły.
Przy nas poznawała co to miłość, tulenie, głaskanie całymi dniami, własne legowisko czy zabawa z ulubioną piłeczką.
Od początku była dosyć wychudzona. Podstawowe wyniki krwi nie wykazywały większych problemów- tylko lekkie problemy z wątrobą.
Zaczęła ładnie przybierać na wadze, rozpoczęliśmy nawet szkolenie PT1, na którym świetnie jej idzie!
I nagle waga zaczęła lecieć drastycznie w dół. Doszła biegunka, ciągły głód, przez który zaczęła robić się agresywna.
Badania krwi: stany zapalne i mocno zaniżony poziom B12.
Badanie kału na strawność: nie trawi tłuszczy.
Badanie USG: Jelita pełne gazów, ściany jelit powiększone.
Wstępna diagnoza: IBD (nieswoite zapalenie jelit). Wprowadzone zostały antybiotyki, sterydy, witamina B12 w zastrzykach, specjalna dieta i enzymy do każdego posiłku.
Po tygodniu było jeszcze gorzej, leczenie nie zadziałało. Zmieniliśmy ponownie dietę, zmieniliśmy enzymy z Amyladol na Lypex. Zadziałało. Z tragicznych 13kg przybrała do 15kg. Ale to dalej za mało. Po 3 tygodniach leczenia doszło do 16kg, cieszyliśmy się niezmiernie i nagle znowu w ciągu dnia spadek o prawie 1kg, biegunka i osłabienie.
Na już potrzeba endoskopii aby wykluczyć chłoniaka i stwierdzic bądź wykluczyć IBD, bądź inną chorobę. Najważniejszym było doprowadzenie jej do stanu aby mogła podejść do endoskopii, ponieważ przy aktualnej wadze nie powinna być usypiana, jednakże z powodu pogorszenia stanu postanowiliśmy poddać ją zabiegowi.
Nawet jeżeli nie będzie to chłoniak a IBD, które jest coraz bardziej zaawansowane będziemy musieli rozpocząć CHEMIE (oczywiście w dużo mniejszych dawkach, niż przy chłoniaku).
Już dawno przestaliśmy liczyć koszty wydawane na leczenie zwierząt, które na prawdę są ogromne, ale środków jest coraz mniej. Pod swoim dachem mamy jeszcze kilka zwierząt, w tym kota zgarniętego z ulicy z trudną białaczką, który jest w trakcie eksperymentalnego leczenia, które już kosztowało 6000zł. Do tego musi przyjmować leki, których koszt to 150zł miesięcznie.
Na Delmę czeka endoskopia, dalsze leczenie, CHEMIA, oraz najpewniej do końca życia zostaną z nią już enzymy trawienne( na chwilę obecną MIESIĄC Lypexu- który zadziałał, to koszt 360zł. Doliczając wizyty, leczenie, dietę, zabiegi czy w końcu tą CHEMIĘ, koszty dochodzą do wielu tysięcy.
Biedna DELMA już tyle w życiu wycierpiała, ale zły los bardzo się jej uczepił, przez zastrzyki z witaminą b12, które ogromnie bolą, stała się bardzo nieufna, boi się znowu dotyku. Jest mniej chętna do tulenia, boi sie samochodu, potrafi ze strachu posikać się pod siebie, Delma kocha biegać, bawić się zabawkami ale przez każdy wysiłek traci dużo na masie, przez co jest uziemiona.
I kumulują się w niej złe emocje :(
DELMA JEST Z NAMI BARDZO, KRÓTKO BO ZAADOPTOWALIŚMY JĄ DOPIERO W CZERWCU, ALE NIE MA TO ŻADNEGO ZNACZENIA- KOCHAMY JĄ I BĘDZIEMY Z NIĄ CZY TO W ZDROWIU CZY W CHORBIE- NA ZAWSZE I JESZCZE DŁUŻEJ!
NIE PODDAMY SIĘ I SPRAWIMY, ŻE POCZUJE JESZCZE CO TO PEŁNA MIŁOŚĆ OD CZŁOWIEKA I MAMY NADZIEJĘ, ŻE ZAPOMNI O WSZYSTKIM CO ZŁE, ŻE BĘDZIE ZNOWU PRAGNĄĆ TULIĆ SIĘ DO WSZYSTKICH, BĘDZIE MOGŁA BIEGAĆ CAŁYMI DNIAMI PO OGRÓDKU BAWIĄC SIĘ Z PIŁKA I Z DRUGĄ PSINĄ,
DLATEGO PROSIMY O WSPARCIE I POMOC DLA DELMY!
WYNIKI, KRWI, KAŁU I USG:
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.