Pomoc dla Piotrka lat 30 – walka o zdrowie.

Brutalnie pobity i okradziony z wszystkiego w Holandii teraz walczy o powrót do zdrowia, normalnego życia.

Czasami życie zmienia się w jednej chwili. Piotrek pojechał do Holandii, żeby pracować i zapewnić sobie lepszą przyszłość. Nigdy nie przypuszczał, że jego życie zmieni się w koszmar. Został brutalnie pobity i okradziony z wszystkiego w hotelu pracowniczym. Zabrali mu wszystko, pieniądze, odzież, buty, dokumenty ,telefon i inne rzeczy. Nie mieli zamiaru zostawić go przy życiu, z obawy o jego utratę wyskoczył z okna, ratując się jednocześnie stracił zdrowie .Złamany kręgosłup, połamana szczęka, złamany nos , wybite zęby i inne obrażenie po pobiciu. Lekarze operowali go, wstawili stabilizatory w kręgosłup, poskładali kości , teraz na silnych lekach dochodzi do siebie w szpitalu w Holandii. Jego psychika jest w ciężkim stanie i będzie wymagał pomocy psychologa.

Mało tego, to szpital chce go wypisać jak najprędzej do domu tylko, że on tego domu nie ma na tą chwilę i trzeba też zapewnić mu dach nad głową i kogoś do pomocy przy codziennym funkcjonowaniu. 

Prosiliśmy o pomoc organizacje, fundacje ,a nawet Ambasadę i wszyscy rozkładają ręce i pomocy żadnej nie otrzymał. Normalnemu człowiekowi nie mieści się to w głowie, ale taka jest rzeczywistość niestety. Nikogo nie interesuje jego los.

Piotrek nigdy nie miał łatwego życia. Jako nastolatek stracił wszystkich najbliższych i został sam. Trafił do rodziny zastępczej. Kiedy wszedł w dorosłe życie usamodzielnił się i wyjechał do pracy w Holandii , chciał lepszego życia, ale niestety nie okazało się lepsze .Mimo trudności zawsze był silny, walczył o siebie i starał się iść do przodu.Teraz jednak samodzielna walka jest niemożliwa – doznał poważnego uszczerbku na zdrowiu. Operacje i pobyt w szpitalu to dopiero początek jego drogi do zdrowia. Każdy dzień to walka z bólem i ograniczeniami, ale się nie poddaje.

Piotrek potrzebuje długotrwałej, kosztownej rehabilitacji, aby znów stanąć na nogi. To jedyna szansa, by odzyskał sprawność i mógł żyć bez ciągłego cierpienia. Każdy tydzień rehabilitacji to duży wydatek, który przekracza jego możliwości, a jest sam, nie ma bliskiej rodziny, na której pomoc mógłby liczyć.

Dlatego zwracamy się do Was – ludzi o wielkich sercach – z prośbą o wsparcie. Piotrek nie ma bliskiej rodziny, ale teraz może poczuć, że nie jest sam. Każda wpłata, każde udostępnienie tej zbiórki to krok bliżej do zdrowia.

Pomóżmy mu wrócić do życia i pokazać, że nie jest sam w tej walce. Razem możemy wszystko!

Dziękujemy za każdą złotówkę i każde dobre słowo! ❤️❤️❤️❤️