Elo! Dajcie piniądz. Nie mam horej curki i nie jest jeszcze ze mną tak źle, żeby zbierać na rachunki, kiedy jestem cały i zdrowy. Ale wiecie, takie Lego czy dom na Florydzie prawem, nie towarem! Za dwa lata będzie czterdziecha, a fajnie by było wypić drineczka na plaży na Florydzie przed swoim domem. Jak to wypali, to najhojniejsi zostaną zaproszeni na imprezę :p

Dlaczego Lego? Bo lubię budować po swojemu i zawsze mało mi części. Dlaczego dom? A gdzie ja to Lego będę trzymał?

Istnieje jeszcze szansa, że pieniądze wydam jak chcę, więc nie obiecuję na co wydam. Inne prawdopodobne przeznaczenia to książki (pewnie sprowadzę coś po Uzbecku, bo tego języka się teraz uczę, albo w innym języku, którego chcę się uczyć, mogą być też książki z lingwistyki albo historii), karnet na treningi personalne (LOL), miód do herbaty i wycieczkę do Uzbekistanu jak świat wróci do normy.

A jeżeli chcesz mimo wszystko wiedzieć, na co to może pójść, to wymienię:

- duże mieszkanie (sypialnia, biblioteka z gabinetem, pracowania Lego, kuchnia, łazienka);

- zestawy Lego;

- książki (w różnych językach, lingwistyka);

- miód do herbaty;

- dokończenie pracy i wydanie kursu Prosty Polski;

- lepszy sprzęt do nagrywania (tu szczególnie kwestia kamery, bo na razie to mam tylko mój telefon).

Zrzutka kończy się na moje urodziny, jeszcze nie #40, ale jak za dwa lata #40, to możecie sobie policzyć ile będzie ;)

EDIT 19/05/2021:

Pojawiła się oferta letniej szkoły języka uzbeckiego w Uzbekistanie. Koszt szkoły z zakwaterowaniem to $1200, do tego trzeba liczyć jakieś $1000 głównie na samolot, poza tym inne wydatki. No i coś ekstra by się przydało, bo jako freelancer, to nie zarabiam jak nie pracuję (na swoim nie ma się płatnych urlopów).