Łukasz niedawno skończył 33 lata ma brata bliźniaka Kamila i córeczkę Lilianę.

Urodził się z wadą serca( serce jednokomorowe )po kilku przebytych operacjach w wieku dziecięcym mógł cieszyć się życiem ,aż do feralnego dnia. Sobota 26-01-2019 wieczorem doszło do zatrzymania akcji serca ,powodem nie była jego wada ,lecz spadek elektrolitów.

Łukasz zawsze miał silną chęć walki z swoją chorobą , jak był malutki i teraz pomimo trudnych chwil walczy.

Powodem jego determinacji jest jego córka , z którą nie ma kontaktu.

Staram się zapewnić mu najlepszą fizjoterapię,stosujemy terapię Emost , mikropolaryzację.

Podane miał trzy terapie komórek macierzystych.

Codziennie zapewniam mu pięć godzin prywatnej fizjoterapii.

Nasz cykl został zburzony przez kolejne złe doświadczenie.

z uwagi na moje problemy zdrowotne , musiałam Łukasza dać na turnus rehabilitacyjny za który zapłaciłam 24000,-,

okazał się koszmarem dla nas.

Po czterech dniach pobytu w ośrodku trafił do szpitala z wyrwanym PEG, gdzie okazało się że ma zapalenie płuc, i wyniki zagrażające życiu. Taki stan osiągnięto po decyzji lekarza z ośrodka odstawiając suplementację podawaną w domu.

Myślałam że nic się więcej nie wydarzy , ale to złudzenie było tylko.

Odebraliśmy Łukasza mocno niedożywionego ,odwodnionego, z opuchniętą twarzą. Nikt nie był wstanie nam odpowiedzieć co się stało.

Dziś już staramy się nie wracać myślami do tych dni. Łukasz stara się jak zawsze.

Ale to w Was nasza nadzieja na pomoc.