Oto Luka, około 11-12 letnia suczka. Radosna, pełna energii, urocza w swojej niezdarności.

Pojawiła się w moim domu ponad 10 lat temu. Była najbrzydszym, najbardziej zaniedbanym i najbardziej wycofanym psiakiem w całym schronisku.

To 1001 smutków i leków zmieniło się wesołego, energicznego psiaka. 

Opiekunowie, dom

Zaadoptowałem Lukę w trudnym dla mnie okresie. Była zaniedbana, wystraszona. Bała się swojego cienia. Po wielu miesiącach ciężkiej pracy nad socjalizacją udało nam się wyjść ze wszystkich problemów. Razem. 

Od tamtej pory udzielam się charytatywnie na rzecz zwierząt. Regularnie wspieram schroniska, pracuje w sklepie zoologicznym, edukuje klientów z zakresu chowu, żywienia, wymagań zwierząt. To moja pasja, powołanie i styl życia. 

Po wyprowadzce z domu rodzinnego Luka została z moją mamą. Mama nie ma nikogo więcej. Pracuje w domu opieki społecznej, gdzie zajmuje się osobami niepełnosprawnymi. Jakiś czas temu zdiagnozowano u niej depresję. Walczy. A Luka dzielnie jej w tym pomaga. Daje ten promyk radości, gdy wita się po jej powrocie z pracy. Obecnie przebywa na zasiłku rehabilitacyjnym, przez co ciężko nam zebrać potrzebne fundusze. A wymagania finansowe są niestety bardzo wysokie.

Objawy

Niestety pewnego dnia Luka częściowo straciła kontrolę nad tylnymi łapami. Nagle.Zmieniła się jej postawa a po kilku krokach zaczęła tracić władzę w łapkach; upada i ponownie po chwili znowu idzie. Nie jest w stanie wejść po schodach. Każdy spacer wiąże się z trudnościami, mimo to nie straciła chęci do zabawy i rozrabiania. 

Diagnoza

Pierwsza wizyta u lekarza weterynarii przyniosła tragiczne podejrzenia.

Dyskopatia lub szybko postępujące zwyrodnienia. 

Zalecenia: rezonans lub tomograf. Lekarz jednak zaznaczył, że badanie rezonansem magnetycznym w tym wypadku da dokładniejszy obraz tego, co się dzieje. 

Wyniki rezonansu sugerują dyskopatię na odcinku Th-L kręgosłupa. Mniej prawdopodobny jest pierwotny lub wtórny proces NLP oraz zapalenie rdzenia kręgowego. 

Do tej pory na leczenie przeznaczyliśmy 1720 zł. Kwota w pełni pożyczona od rodziny.

Codzienne zastrzyki (28.11 - 01.12) i kontrola u neurologa (02.12) powiększą tę kwotę o 470 zł lub więcej. 

Na kontroli zapadnie wyrok czy:

obecne leczenie zatrzymało postęp choroby i zostajemy przy lekach

farmakologia nie daje rady i trzeba wykonać zabieg.

Sam zabieg to koszt około 3000-3500 zł. Do tego należy doliczyć ok. 4-5 dni hospitalizacji po 250 zł za dobę.

Kochamy naszego pieska i zrobimy wszystko, żeby doszedł do siebie. Na razie zbiórka dotyczy kosztu dotychczasowego leczenia zakładając scenariusz z farmakologią jednak niewykluczone, że kwota się zwiększy by wykonać też zabieg. 

Zainteresowanym mogę przesłać mailem pełną dokumentację medyczną i faktury.

Wraz z rozwojem sytuacji będę zamieszczał informacje poniżej.