Od ponad roku mieszka u nas wielopokoleniowa rodzina z Ukrainy: babcia, córka, dwie wnuczki i prawnuczka. Ich syn, mąż, ojciec i dziadek zaginął w pierwszych dniach wojny, rok temu we wschodniej Ukrainie. Znaleziono Jego samochód doszczętnie spalony i nadpalone dokumenty. Kobiety cały rok żyły nadzieją, że jest w niewoli u Rosjan i kiedyś wróci. Niestety, ostatnio znaleziono szczątki ciała, które mogą należeć do Niego. Kobiety chcą wrócić na Ukrainę i zrobić badania DNA, które nie są darmowe i nie są tanie. Chcemy im pomóc w tych badaniach, powrocie na Ukrainę i wyposażyć je na pierwsze tygodnie po powrocie do Ukrainy. Niestety Powiatowy Urząd Zarzadzania Kryzysowego znowu zalega nam pieniądze za ich utrzymanie, podobnie jak na początku wojny a urzędnicy już w dość bezczelny sposób nie chcą udzielić odpowiedzi, kiedy zaległe środki zostaną wypłacone. Srodki te chcieliśmy przeznaczyć dla nich na powrót i badania, ale niestety mogą być nieprędko, a One chcą jechać jak najszybciej.

Prosimy : Wspomóżmy je choćby drobną kwotą, to są cudowne kobiety i bardzo tej pomocy potrzebują!