Witam.

Moja córka urodziła się z Cytomegalią wrodzoną. W związku z tym, że wirus spustoszył jej układ nerwowy zbieramy pieniążki na wyjazd na turnus rehabilitacyjny i psa, który pomoże jej zacząć swobodnie chodzić, a w przyszłości biegać.

Nazywam się Nadia i jestem bardzo wesołą dziewczynką. Niestety los nie był dla mnie łaskawy, kiedy 27 maja 2015 r. przyszłam na świat, okazało się, że choruję na wrodzoną cytomegalię i muszę być dożylnie leczona chemią aż przez osiem tygodni. Okropny wiirus mnie nie oszczędzał, lekarze zdiagnozowali u mnie: małogłowie, krwawienie wewnątrzczaszkowe, z którego wytworzyło się wiele torbieli, jam malacyjnych oraz zwapnień, PFO, małopłytkowość oraz hipotrofię wewnątrzmaciczną płodu. Wiele razy przetaczano mi płytki krwi oraz kilkukrotnie całą krew. Zmagam się ze wzmożonym napięciem kończyn, który doprowadził do spastyczności, mam zaburzoną koordynację ruchową. Pochodzę z Osiny, małej wsi położonej koło Nowogardu, jednak częste i liczne kontrole lekarskie oraz rehabilitacja sprawiły, że wraz z rodzicami przeniosłam się na stancję. Pomaga mi wielu lekarzy: neurolog, laryngolog, okulista, neurologopedia, specjalista chorób zakaźnych, a także fizjoterapeuci. Jestem pod opieką poradni psychologiczno-pedagogicznej, Ośrodka Wczesnej Interwencji. Biorę udział w programach Wczesnego Wspomagania Rozwoju. Dzięki Waszej pomocy, będę mogła rozwijać się i dążyć do zdrowia, chciałabym funkcjonować tak jak inne dzieci! Śmiać się, bawić, biegać!