Cześć kochani, pamiętacie Kubusia? Myślę że część z Was doskonale zna jego historie, natomiast dla tych którzy Kuby nie znają w dużym skrócie opowiem o tym dzielnym kucyczku. Kubuś trafił do nas rok temu w bardzo złym stanie. Okazało się że cierpi na wiele chorób takich jak, syndrom Cushinga, ochwat, problemy z tchawicą oraz przełykiem, zaniedbane kopyta, ropne wycieki z nosa oraz rorer. Niestety na tym historia chorób Kubusia się nie kończy. Jesteśmy świeżo po wizycie Pani dermatolog i okazuje się że do listy dolegliwości możemy dopisać CPL. Co to takiego? Już tłumaczę. CPL, czyli przewlekle postępujący obrzęk limfatyczny kończyn najprawdopodobniej na tle genetycznym, przypomina ludzką chorobę zwana słoniowacizną i jest nieuleczalny, możemy tylko łagodzić objawy. Niestety generuje to kolejne koszta, a ponieważ Kubuś nie jest jedynym chorym zwierzakiem w naszej rodzinie, choć zdecydowanie najbardziej kosztownym, zwracam się do Was z prośbą o pomoc.

Oprócz wizyty oraz leczenia dermatologicznego uzbierało się kilka wydatków które składają się na sumę zbiórki. Poniżej wyszczególnię wszystkie z nich :

-CPL, leczenie oraz wizyta 330 zł

-leki dla koni z Cushingiem, bez których Kuba nie przeżyje 500zł (dzięki dobrym ludziom kwota nie zawiera kosztów przesyłki, ponieważ zostaną one do nas przywiezione z Anglii)

-wizyta fizjoterapeuty 100 zł

-kontrolna wizyta w związku z syndromem Cuschinga 200 zł.

Jak widzicie kwota robi się spora i sami nie damy rady wszystkiego opłacić, a są to rzeczy na prawdę niezbędne dla Kuby, bez tego nie przeżyje lub będzie żył w ciągłym bólu, na co nie możemy pozwolić. Będziemy wdzięczni za każde wsparcie, a uwierzcie Kuba każdego dnia czuje się co raz lepiej i może w końcu cieszyć się życiem a to wszystko dzięki Waszej pomocy i naszej codziennej pracy by było tylko lepiej.