Witam!

Nazywam się Iwona Gurba i jestem mamą dwóch wspaniałych chłopaków 10 i 12 latka . Jestem po przeszczepie szpiku od Dawcy niespokrewnionego Jestem ogromnie wdzięczna za ten dar nowego życia.

Jednak leczenie nie kończy się na przeszczepie tylko tak naprawdę dopiero się zaczyna .

Lecze się w Krakowie , gdzie muszę dojeżdżać ponad 100 km dwa razy w tyg na kontrolę, muszę brać suplementy ( nutridrinki 3 razy dziennie). W moim leczeniu w związku z braniem immunosupresji dodatkowe problemy zdrowotne takie jak toksycznosc watroby 3 st( na którą oczywiście mam specjalistyczna diete) oraz toksycznosc nerek i nadciśnienie. Problem polega na tym iż kończą się nam oszczędności. Lada chwila zacznie nam brakować na benzynę, leki które kosztują ponad 1000 zł . Przed przeszczepem zostały mi usunięte zeby, które były leczone kanałowe. Zostałam między innymi bez jedynki na której zrobieniu też mi bardzo zależy ( a to są koszta oczywiście).

Nigdy ja i moja rodzina nie prosiła kogoś o pomoc finansową jednak znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji w której właśnie jestem zmuszona poprosić o wsparcie na leczenie, na dojazdy , na suplementy , na zeby.

Sam przeszczep dał mi wiele radości, dostałam ogromne wsparcie od ludzi za co dziękuję z całego serca .

Dla wierzę w Dobro, które się daje ono wraca z wielokrotnością.

Jednak to nie wystarczy , aby wyjść z choroby stąd mój apel do ludzi ...do Was proszę pomóżcie mi w taki sposób dojść do zdrowia .

Wdzięczna Iwona Gurba