Pierduś to psiak, który trafił do DOMU TYMCZASOWEGO ze znanej dużej fundacji, która zbiera miliony na swoje interwencje. Niestety, gdy wystąpiły behawioralne problemy z psiakiem (pogryzienie nastolatki w DT), Fundacja przestała odbierać telefony i wiadomości. Psiak trafił do dwóch starszych kobiet, które ze swoich niewielkich dochodów dobrze go karmią i dbają o niego jak potrafią. W piątek 25 sierpnia został pogryziony przez większego psiaka. Niestety jedna z ran jest głęboka i wymagała oczyszczenia i zaszycia. Dwie starsze panie próbowały psiakowi pomóc w cierpieniu, ale z bólu nie dał sią dotknąć. W sobotę żadna klinika w Górze Kalwarii nie była w stanie wydelegować weterynarza, nawet takiego, który pojechałby z opiekunką< i obejrzeć ranę. Obie Panie nie były w stanie znieść psiaka, który na łapkę nie stawał i nie radził sobie zupełnie na trzech nogach. Mimo licznych telefonów w sobotę nie udało się uzyskać pomocy z okolicznych klinik ani w przewiezieniu psiaka do nich. Dopiero w niedzielę znalazł się jeden starszy pan , który za 200 zł przewiózł psiaka do kliniki Dobry Wet w Bobrowcu (mazowieckie), gdzie psiak został zaopiekowany i został na noc. Koszty na obecny moment to - oprócz transportu 200 zł (który opłaciłam)- to zaliczka 800 zł, którą przelałam na konto kliniki i jeszcze 375 zł do dopłaty. RAZEM 1175 Konieczna będzie kontrola i zmiana opatrunku , która może się odbyć w klinice lokalnej, nie wiemy jednak czy psiaka tam przyjmą, Dojdzie jeszcze koszt transportu psiaka do domu z kliniki Dobry Wet. I nie wiemy jakie dalsze koszty będą. Na razie robię zbiórkę na 1500 zł (bez 200 zł na transport ode mnie) . Jeśli coś zostanie , to będziemy chciały to przeznaczyć na jego kastrację, bo fundacja oddała go z pustym chipem i niewykastrowanego. Bardzo Was prosimy o pomoc. Ponieważ żadna z osób biorąca udział w pomocy na ten moment nie jest w stanie pokryć całości tych kosztów. FAKTURY ZAŁĄCZONE, 300 zł przelane dwóm starszym panią, pod których opieką jest Pierduś. Pieniądze pójdą na wizyty kontrolne. Rachunki dołączymy.