Pomoc dla Babci i jej Wnuczek po traumach
Pomoc dla Babci i jej Wnuczek po traumach
Our users created 1 226 910 fundraisers and raised 1 350 246 602 zł
What will you fundraise for today?
Description
Straciły dom i wielokrotnie zmieniały miejsce zamieszkania. Gdy rozwiązał się rodzinny dom dziecka, w którym spędziły kilka lat, to wróciły do rodzinnej Łodzi i zamieszkały razem z babcią. Teraz są wreszcie z osobą bliską ich sercu, ale warunki lokalowe nie pozwalają im godnie żyć.
Najpierw napiszemy o bohaterkach tej historii, bo to one są najważniejsze. Pani Danusia* jest po sześćdziesiątce i choruje na osteofitozę. Jej kręgosłup jest w bardzo złym stanie. Miała być operowana, ale z powodu pandemii przepadł termin operacji. Obecnie pani Danusia czeka na nowe badania i ponowną kwalifikację do zabiegu. Zniszczone kręgi powodują silny ból, zwłaszcza przy chodzeniu, więc poza domem porusza się ona na wózku pchanym przez starszą wnuczkę, Wiktorię.
Wika ma 16 lat i lubi szkicować. Choruje na astmę, ale chce być jak zwykła nastolatka, która może spotkać się ze znajomymi i mieć trochę czasu tylko dla siebie. Jest zmęczona nadmiarem obowiązków, które głównie wynikają ze złych warunków mieszkaniowych. Marzy jej się bycie technikiem weterynarii, ale na razie nie wierzy w swoje możliwości.
Jej młodsza siostra, 14-letnia Oliwia, ma orzeczenie o niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym. Uczy się w szkole specjalnej. Uwielbia zabawy lalkami Barbie. Chętnie tłumaczy im, jak wygląda życie i jak mają się zachowywać. A wyjaśnia im to naprawdę mądrze.
Obie dziewczynki mają za sobą trudne doświadczenia. Ich rodzice nie byli w stanie właściwie się nimi zajmować. Mama zmarła 7 lat temu, a tata od kilku lat nie utrzymuje z nimi kontaktu. Ich babcia starała się pomagać, jak tylko umiała. Dziewczynki kilkukrotnie zmieniały miejsce zamieszkania i opiekunów. Ale babcia za nimi podążała i zawsze je wspierała. Nawet wtedy, gdy przez 6 lat mieszkały w innym województwie. Babcia jeździła do nich w odwiedziny i czasami zabierała je do siebie. Jeszcze wówczas mieszkała wraz z mężem w całkiem niezłych warunkach w bloku na Bałutach. Wraz z jego śmiercią wszystko się posypało, a pani Danusia musiała przenieść się do lokalu socjalnego na Kozinach.
Jej malutkie mieszkanko ma teraz zaledwie 28 mkw. i składa się z przedpokoju oraz jednego pokoju, w którym jest jednocześnie kuchnia. I to właśnie tu zamieszkały dziewczynki po powrocie do Łodzi. W lokalu jest tylko zimna woda, więc za każdym razem dziewczyny muszą grzać ją w garnkach do mycia lub zmywania naczyń. Kąpią się w miskach, bo nie mają wanny ani prysznica. Żeby nie nachlapać, wstawiają miskę do dziecięcego basenu.
Z pieca na węgiel nie są w stanie korzystać, bo do piwnicy prowadzą bardzo strome schody. Babcia nie chce narażać Wiktorii, a sama nie jest w stanie tam dojść. Zostaje im dogrzewanie się piecykiem elektrycznym. Rodzina będzie się starać o przyznanie większego mieszkania. Ale na razie chcemy jej pomóc godnie żyć w tym, które ma, bo nie wiadomo, ile miesięcy będzie czekać na nowe. Zakupione meble i sprzęty będzie mogła zabrać ze sobą do większego mieszkania.
Potrzebne są pilnie:
1. szafki kuchenne wraz ze zlewem (2 dolne i 2 górne) - ok. 1 tys. zł
2. kuchenka gazowa z piekarnikiem (żeby dziewczynki mogły spełniać marzenie o pieczeniu ciast) - ok. 1 tys. zł
4. pralka (bo stara już prawie nie działa, a w chwilach gdy działa, robi różne psikusy) - prawdopodobnie dostaniemy używaną, więc nie doliczamy jej na razie do zrzutki
5. szafa, komoda i regał, bo rodzina nie ma prawie żadnych mebli do przechowywania ubrań, butów i jedzenia (mogą być używane) - ok. 500 zł
6. grzejnik konwekcyjny elektryczny - ok. 400 zł
7. produkty potrzebne do napraw hydraulicznych (silikony, uszczelki) - ok. 200 zł
8. przepływowy ogrzewacz wody do kuchni - ok. 200 zł
*Imiona zostały zmienione.
Koordynatorka akcji: Karolina, tel. 507 094 733
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Jesteście bardzo dzielne ❤️
Cegiełka
Dziękujemy!