id: 87rjwd

Pomóż wygonić raka! #fakjuraku / Help us defeat cancer !

Pomóż wygonić raka! #fakjuraku / Help us defeat cancer !

Our users created 1 227 039 fundraisers and raised 1 350 521 572 zł

What will you fundraise for today?

Description

24 listopada 2018 mój tatuś szczęśliwy i pełen dumy prowadził Mnie do ołtarza.

Niedługo po tym dowiedzieliśmy się o nieproszonym gościu który postanowił przewrócić życie naszej rodziny do góry nogami.

Rak jelita grubego.

3 grudnia 2018 tata przeszedł pierwszą operacje w Rzeszowie po której - jak zapewniali lekarze - miało być wszystko dobrze... i było. Do sierpnia 2019.

Dowiedzieliśmy się wtedy że ta paskudna choroba wróciła ze zdwojoną siłą. Okazało się że tata ma przerzut na wątrobę. Kolejny raz zaczęła się walka z rakiem.

Kolejna operacja usunięcia guza odbyła się w Krakowie. Lekarze zapewniali nas że tym razem na pewno będzie już dobrze i że tata nie potrzebuje chemii ani żadnej zapobiegawczej terapii.

Mylili się.

Dziś mój kochany tatuś leży w szpitalu z naciekiem na kość miednicy i 3 przerzutami na płucach.

Walczymy o każdy kolejny dzień ale jest bardzo słaby i na razie nie może dostać chemii.

Prosimy Was wszystkich bardzo o pomoc!! Leczenie jest kosztowne, same dojazdy do szpitala oddalonego od nas o 100 km dużo nas kosztują. Tata musi pić specjalne jogurty proteinowe których opakowanie kosztuje 30 zł a jedno starcza tylko na dwa dni.

Leki które dostaje tata też są bardzo kosztowne a niestety odkąd choruje nie stać nas prawie na nic.

Prosimy Was bardzo o jakąkolwiek pomoc!

Każda złotówka ma znaczenie! Marzę o tym żeby za 10 lat tata prowadził do ołtarza moją młodszą siostrę która ma dopiero 11 lat.

Marzę też o tym aby moja mała córeczka która własnie kończy 9 miesięcy mogła spędzić najlepsze lata swojego dzieciństwa z dziadziem który kocha ją nad życie.

Pomóżcie nam pozbyć się tego mordercy z jego ciała!

Pomóżcie nam wygrać jego życie.


English below:

On November 24, 2018, my daddy was happy and proud and led me to the altar.

Shortly after that we learned about an uninvited guest who decided to turn our family's life upside down.

Colorectal cancer.

On December 3, 2018, my dad underwent the first surgery in Rzeszów, after which - as doctors assured - everything was to be all right ... and it was. Until August 2019.

We learned then that this nasty disease had come back with doubled strength. It turned out that dad has liver metastasis . The fight against cancer began again.

Another surgery to remove the tumor took place in Krakow. The doctors assured us that this time it would definitely be okay and that Dad did not need chemistry or any preventive therapy.

They were wrong.

Today, my beloved daddy is in the hospital with pelvic infiltration and 3 lung metastases.

We fight for every next day but it is very weak and cannot get chemistry for now.

We ask you all for help !! Treatment is expensive, commuting to a hospital 100 km away from us costs a lot. Dad has to drink special protein yoghurts whose packaging costs PLN 30 and one lasts only for two days.

Drugs that my dad gets are very expensive, and unfortunately we can't afford almost anything since I get sick.

We are asking you for any help!

Every penny matters! I dream that in 10 years dad will lead to the altar my younger sister who is only 11 years old.

I also dream about that my little daughter who is just 9 months old could spend the best years of her childhood with a grandpa who loves her more than life.

Help us get this murderer out of his body!

Help us win his life.

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Donations 765

preloader

Comments 60

 
2500 characters