Gdy przed laty zaczynałam dokarmiać bezdomne koty, myślałam, że wystarczy dac im jedzenie... Potem już wiedziałam, że trzeba odrobaczyć, walczyć z pchłami, wszołami, świerzbem...Dużo pózniej zorientowałam się, że te biedne bezdomniaczki strasznie cierpią z powodu bólu zębów, bo większość z nich ma po prostu w paszczy miazgę....

Wyobrażcie sobie ból, jaki przeżywacie , gdy macie chory ząb, jeden ząb...

A bezdomne koty najczęściej cierpią z powodu stanu zapalnego całej jamy ustnej, chore, zgnite zęby, opuchnięte, zaropiałe dziąsła, straszny ból...

Często widzimy, że kot siedzi osowiały, skulony, rzuca się wygłodniały na jedzenie i... odskakuje...

Jeśli uda się złąpać takiego dzikuska, u weterynarza okazuje się, że w pyszczku wszystko zgnite...

Życie takiego kota to czekanie na śmierć w okropnym, niewyobrażlnym bólu...dzień i noc w bólu, bez przerwy...

Ostatnio w takim stanie złapaly się nam 4 takie biedaki. Dwa z nich już są szczęśliwe, bo mają usunięte wszystkie zęby. Jedna to dzika kotka, która została wypuszczona w miejsce bytowania, bo się nie dała oswoić i męczyła się, chciała na wolność.

Załączam jej kartę leczenia,zobaczcie ile miała usuniętych zębów..., ale teraz żyje bez bólu i radzi sobie świetnie. Drugi to młody kocurek, wszystkie zęby usunięte i wreszcie bez bólu. Je wszystko, nawet suchą karmę i jest szczęśliwy, bo nie boli...

W kolejce na usunięcie zębów i uwolnienie od bólu czekają kolejne biedaki. Zabieg stomatologiczny jest dosyć drogi, dlatego prosimy o pomoc w opłaceniu leczenia tych biedaków, o których nikt nie zadba...