Hej!

Oto ja, prawie czterdziestoletni Mateusz. Z jednej, tej widocznej strony, czuły, spokojny i całkiem przyjemny, a z drugiej, zadziorna bestia, co chciałaby popomykać na złociutkiej vespie!

Może to jakieś widzimisię, może kryzys wieku, a może po prostu potrzeba jakiegoś rodzaju wolności, swobody i komfortu poruszania się po zakorkowanych ulicach.

Pamiętam, że pragnienie posiadania skutera towarzyszy mi odkąd byłem nastolatkiem i usłyszałem piosenkę Vespa "...bo nie ma to jak skuter, na dwóch kółkach czad. Mam w dupie motocykl, bo żółtą vespę mam..." wtedy właśnie dowiedziałem się, że coś takiego istnieje i wydało mi się to urządzonko genialnym.

Teraz mimo lęku, że coś może mi się stać - tak mam, że troszkę trzęsę portkami, gdy myślę o tym, że będę poruszał się po zatłoczonych ulicach, wśród rozpędzonych samochodów, bez poduszek powietrznych i pasów bezpieczeństwa - tym bardziej mam potrzebę otulenia tej trwogi i doświadczenia radochy.

Chcę Cię poprosić byś dorzucił/a się do realizacji tego mojego marzenia.

Bardzo Ci dziękuję i jak się spełni - zapraszam na przejażdżkę!

A jak zobaczysz typa na złotym skuterze z bananem na twarzy - to będę właśnie ja.