Zrzutka z okazji moich urodzin. "250 zł emerytury miesięcznie" Zakupy Marzeń dla seniorek . Edit- zrzutka stała.
Zrzutka z okazji moich urodzin. "250 zł emerytury miesięcznie" Zakupy Marzeń dla seniorek . Edit- zrzutka stała.
Our users created 1 226 677 fundraisers and raised 1 349 366 886 zł
What will you fundraise for today?
Description
Edit- po pierwszej akcji, ze względu na zainteresowanie, zdecydowałem się zrobić zrzutkę stałą a nie tylko urodzinową. Zdjęcia oraz post z akcji znajdziesz na moim FB.
Byłem ostatnio w Iwanofrankowe, to mała miejscowość koło Lwowa. Kupowałem sernik w małym sklepie osiedlowym, kiedy weszła do niego seniorka. Miała około 80 lat. Niziutka, drobniutka, pogarbiona i pomarszczona ale z uśmiechem na twarzy.
Zniknął on szybko, kiedy dowiedziała się o cenie ciasta czekoladowego, którego chciała kupić. To były jakieś grosze, 10-12 zł za kilogram, ale przeciętna emerytura w Ukrainie wynosi 200-250 zł. Miesięcznie! Przez wojnę i spowodowaną nią inflacją, skończyły się już czasy, kiedy ceny towarów w Ukrainie to było eldorado. Żywność jest niewiele tańsza, o ile nie pochodzi z Polski (jak na przykład bardzo dużo nabiału), ale leki na przykład są droższe niż u nas. Benzyna kiedyś była o połowę tańsza, teraz różnica wynosi 1 zł.
Poprosiłem panią ekspedientkę, aby wbiła na terminal 1000 hrywien, czyli 100 zł. Co było dalej, zamieszczam poniżej tego opisu, wklejając mój post z facebooka. Będę za parę tygodni w tym samym sklepie i chciałbym powtórzyć akcję dla jak największej liczby seniorek. Są dwie zasady:
1) Tylko kobiety. Mężczyźni są słabi, użalają się nad sobą, piją, popadają w alkoholizm. Kobieta nie może sobie pozwolić na taki luksus i musi zajmować się rodziną
2) Powyżej 80 roku życia lub blisko tej granicy.
Zakupy będą tylko w lokalnym, osiedlowym sklepie, nie w żadnej sieciówce czy markecie, tak aby zyskała też lokalna ekonomia i właścicielka sklepu. Jeżeli możesz zatem, wpłać 20 zł (to będzie 200 hrywien), 50 zł (500 hrywien) czy 100 zł (1000 hrywien). Zrobię zakupy a paragon z imieniem danej seniorki dostaniesz w prezencie.
Zdjęcia wykorzystane w tym opisie pochodzą z różnych miejsc w Ukrainie zrobionych podczas moich 63 wyjazdów.
A to post z fb z niedzieli.
Opowiem Wam pewną historię, gdyż zastanawiam się, jak z tej jednorazowej, przypadkowej akcji zrobić coś stałego.
Wczoraj po wysłaniu 700 kg mleka w proszku do Jan Zielonka i Ben Dusing wybraliśmy się na obiad (mleko było od Krzysztof Chawrona , za co bardzo dziękujemy). Zwykle jemy w restauracji o nazwie Skała w miejscowości Ivanofrankowe koło Lwowa, ale znamy już menu na pamięć (polecam genialną zupą grzybową i plemieni ręcznie robione). Więc wybraliśmy się do restauracji obok, jakiś mały pseudozameczek w stylu pruskiego rokoko.
Jedzenie było poprawne i nic więcej, ale dostaliśmy świetny czarny chleb do bogracza. Zapytałem, gdzie można go kupić i zostałem skierowany do sklepu po drugiej stronie ulicy. Była niedziela, ale Ukraina to normalny kraj, więc sklepy są otwarte w ten dzień. Chleba nie było, ale był pyszny serniczek po 20 zł za kilo, który zjedliśmy z malinami czekając w upale na przejściu granicznym w Budomierzu, klnąc na czym świat stoi (to znaczy ja klnąłem, reszta ekipy wesoło spędzała czas na opowiadaniu różnych historii, ewidentnie pogodzona ze nieprzewidywalną niestabilnością świata zewnętrznego)
Ale to wszystko jest bez znaczenia, stanowi tylko preludium do właściwej historii. Robiąc zakupy, do sklepu weszła starsza, niziutka ukraińska seniorka, tak około 80. Zgarbiona, ale z uśmiechem na twarzy. Serniczka już nie było, ponieważ wykupiły go Lachy, ale zostało ciasto czekoladowe. Gdyby jednak poznała cenę (jakieś grosze, coś 12-15 zł za kilo), odmówiła zakupu. Przeciętna emerytura na Ukrainie wynosi ok 2000-2500 hrywien. Tak. To jakieś 200 zł-250 zł. Miesięcznie. A ceny leków są wyższe niż w Polsce.
Patrzyłem na nią. Zakończyłem swoje zakupy i mówię do pani sprzedawczyni :"proszę wbić 1000 hrywien na czytniku kart. To dla tej pani". Musiałem trochę tłumaczyć, o co chodzi, ale w końcu udało się. Po prostu zapłaciłem z góry za zakupy a tamta pani sama sobie wybierze to co jest jej najbardziej potrzebne.
Wiecie co było w tym najfajniejsze? Kiedy wróciłem po 20 minutach, aby sprawdzić czy wszystko jej ok, ta pani nie wybrała nawet za 100 hrywien. Po prostu brała sobie trochę tego, trochę tego. Oprócz wsparcia finansowego była po prostu szczęśliwa, że to też była "zabawa"- nie wiem czy to dobre słowo. Mogłem kupić na chybił trafił różne produkty za to 100 zł, ale chciałem żeby to właśnie ona wybrała. Bo takie wybieranie i kupowanie daje też radość, takie poczucie "sprawczości"- znowu nie wiem czy to dobre słowo.
Co więcej, zakupy nie były w ATB ( to taka ukraińska Biedronka), tylko w małym sklepiku osiedlowym. Za kasą stała właścicielka, więc ona była też szczęśliwa. Poza kupowaniem te panie też rozmawiały ze sobą i myślę, że to też jest ważne, taka funkcja "terapeutyczna" -po raz trzeci nie wiem czy to dobre słowo.
Tak sobie myślę, że jak już zarobię te miliony dolarów na Konektorze Hybrydowym, co zapewne nastąpi niedługo, to przyjadę znowu do Ivanofrankowe (chociaż na dziś, po tym co było wczoraj na granicy, przysiągłem sobie, że moja noga nigdy więcej nie stanie w Ukrainie) i zrobię akcję dla 100 emerytów. I wykupimy cały sklep. Będzie akcja na całą lwowską oblast! Takie połączenie wszystkich najlepszych elementów- pomocy ale również radości, trochę oderwania i przez chwilę namiastki normalnego życia. A potem znowu zawyją syreny, polecą kolejne KH-101 w stronę Stryja i podziemnych zbiorników z gazem i wszystko wróci do "normalności"- teraz wiem na pewno, że użyłem złego słowa.
Do końca życia będę pamiętał uśmiech na starej, pomarszczonej twarzy uroczej ukraińskiej seniorki z Ivanorankowa koło Lwowa w niedzielę 4 sierpnia w godzinach późno popołudniowych, w piękny słoneczny dzień roku 2024, 892 dnia wojny.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Spend it wisely. Happy Birthday!
Wiele dobra