Kochani!

Razem z Azirem zwracamy się z prośbą o pomoc dla naszego nowego przyjaciela Otto.

Otto jest młodym, pełnym życia kociakiem, ma ok. 9 miesięcy. Uwielbia być głaskanym i się bawić. Od początku skradł moje serce swoimi oczami mówiącymi, że chce być jak najbliżej człowieka. Doskonale się odnalazł przy mnie jak i przy swoim nowym kocim przyjacielem.

Otto został znaleziony na działkach razem z rodzeństwem, przygarnięty przez wolontariuszkę fundacji która przez jakiś czas się nimi opiekowała. Później rodzeństwo trafiło do fundacji, a następnie do domu tymczasowego. W tym czasie całe jego rodzeństwo znalazły stałe domy, a on został sam, tracąc swoich kumpli.

Kociak jest u mnie od grudnia, dowiedziałam się że w międzyczasie chorował na panleukopenię. Na szczęście wyzdrowiał i "miał się dobrze",

Od początku jak u mnie był, zauważyłam, że kuleje na prawe biodro (dostałam informację, że może tak mieć po pp), ma biegunkę, oraz ciągle brudzące się uszy. Dodatkowo pojawiła się ropna wydzielina z oczu.

Spakowałam Otto w transporter i pojechaliśmy do zaufanej kliniki (Daj łapkę w Warszawie) do dobrej dermatolog - co potwierdziła woszczynowe zapalenie kanałów słuchowych, zapalenie jelit i spojówek. Przy omacywaniu bolesność przy wyciąganiu prawego biodra. Wdrożyliśmy leczenie biotylem, dexa-ject. Odstawiliśmy również kurczaka i wołowinę gdyż może występować alergia pokarmowa.

Otto potrzebuje być znieczulony do zabiegu kastracji, zrobienia zdjęć RTG biodra żeby wiedzieć co mu dolega i wdrożyć leczenie, oraz w razie konieczności usunięcie polipa wideoskopowo z uszu. Nie wiem ile wyjdzie to cenowo, ale jeśli mam być szczera - nie spodziewałam się tak dużych kosztów przy młodym kocie z fundacji. Dlatego zbieramy na jego leczenie, oraz na kastrację żeby uniknąć również innych problemów zdrowotnych.

Nie chcę żeby tak młody wspaniały kot jak Otto cierpiał, zasługuję na wszystko co najlepsze. Każdy grosik nam się przyda! Będę wszystko udostępniać do zbiórki, a nadpłata pójdzie na dalsze leczenie kocura.

Dziękujemy ♥

Klaudia, Azir i Otto

Nie sądziłam, że leczenie będzie aż tyle kosztować więc przyznam, że nie zbierałam paragonów. Za to udostępniam zrzuty ekranu z banku!

AKTUALIZACJA 19.03.2025

Kochani! Bardzo ślicznie dziękujemy Wam za wpłaty! Pieniądze od Was bardzo nam pomogły, wyłoniły łzy szczęścia i radości.

5 lutego odbył się zabieg Otto - kastracja, oraz usuwanie polipów z uszu. Wszystko przebiegło pomyślnie dzięki wspaniałym lekarzom w klinice Daj Łapkę. Na RTG biodra na szczęście nic nie wyszło - a Otto po lekach przeciwzapalnych skacze teraz na najwyższe półki.

Zostało więc nam zrobienie usg, żeby sprawdzić jelita, wprowadzić dietę BARF oraz zabieg sanacji jamy ustnej. Co może pójść nie tak?

4 marca wykonaliśmy usg, gdzie jelita już wyglądały bardzo w porządku i nie trzeba było kontynuować żadnych leków. Została wprowadzona dieta przygotowana przez dietetyka z zaleconymi suplementami do kupienia, oraz sanacja.

Otto (na diecie skorzystał też oczywiście Azir - nie był zadowolony, że nie będzie dostawać kurczaka, ale ta wieprzowinka też jest całkiem ok jednak!) jest już na diecie od 2 tygodni, jego kał bardzo się poprawił i nie ma już tak mocno wzdętego brzucha.

18 marca odbyła się sanacja - uff, w końcu mamy wszystko! Jednak się niestety myliłam.

Jest szansa, że młody ma limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł, co może skutkować tym że będzie do rozważenia ekstrakcja zębów policzkowych, jeśli zapalenie nie zniknie.

Zostały mu usunięte dwa ząbki, oraz zostały wyczyszczone z kamienia. Dostaliśmy potrzebną maść na zęby, oraz Otto jest na tą chwilę na antybiotyku. W ciągu 14 dni roboczych powinniśmy dostać wyniki badań histopatologicznych które potwierdzą co dalej robimy z (groźnymi) ząbkami kocura.

Otto jest z fundacji z Warszawy (na tą chwilę nie ujawniam danych), napisałam wiadomość do prezeski z prośbą o pomoc finansową dla kota, ponieważ w umowie miałam zapisane jedynie o zabiegu kastracji, a w razie problemów fundacja (jeśli jest aktualnie w stanie) powinna pomóc mi w dalszym leczeniu adoptowanego kota.

Będę szczera - biorąc kota z fundacji, sądziłam, że jest to kot przebadany i zdrowy jeśli jest oddawany do domu stałego. Otto ma dopiero niecały rok. Nie chciałam żeby jego młodzieńcze lata opierały się na ciągłych wizytach u weterynarza (chociaż Otto bardzo lubi podróżować autem), a mnie kosztowały tyle nerwów - no i oczywiście pieniędzy.

Wiem, że już dostałam od Was dużo. Gdyby wszystko okazało się w porządku, Otto nie będzie potrzebować kolejnego zabiegu - skorzysta na tym mój drugi kochany kot Azir. Azir również potrzebuje sanacji zębów, oraz wymaganych badań krwi oraz echo serca przed zabiegiem. Dlatego proszę o symboliczne wpłaty, które bardzo pomogą mi na leczeniu moich zwierzaków, które są dla mnie całym sercem i światem.

Dziękujemy.

AKTUALIZACJA 31.03.2025

Kochani, niestety dostaliśmy wyniki z histopatologii które potwierdziły: umiarkowane, przewlekłe, rozrostowe i limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł.

Niestety z moim zdrowiem również nie jest zbyt dobrze, jestem na zwolnieniu lekarskim na dłuższy czas, a wiemy że wtedy wypłata również jest niska. Proszę o pomoc 🥺