Cześć!

Jestem Felek- pies;-)

ten dwunożny obok mnie to mój ukochany pan - Kuba. Razem biegaliśmy po górach! Zabierał mnie w przepiękne miejsca;-)

W grudniu 2022 roku został porwany przez lawinę, która wlokła go przez 500m. Ludzie w białych fartuchach mówią, że nie wiadomo, jak udało mu się przeżyć. Długo nie było go w domu. Bardzo tęskniłem.

Wrócił- na dziwnym wózku z dużymi kołami, 20kg chudszy, bez sił. Warczałem na każdego, kto chciał mi go znowu zabrać.

A znikał często: wracał pocięty, przyłączony do dziwnej aparatury, z wielką apteczką przeróżnych leków. Ogromnie go bolało. Ale walczył!

Od wypadku przeszedł 10 operacji- to niemal jedna w miesiącu! Miał zmiażdżone lewe kolano, które częściowo zostało mu przeszczepione, złamaną rękę i szczękę, zerwany nerw promieniowy prawej ręki, zerwane wszystkie więzadła prawego kolana. Nie ma pełnej władzy w prawej ręce choć stara się nią mnie często czochrać;-)

Nie chodzimy już po górach.

Kuba mówi, że konieczne są kolejne operacje nóg. Być może poźniej będzie mógł na powrót zabrać mnie poganiać kozice!

Mój ukochany Kuba nie ma już środków na kolejną 11-stą już operację, która została wyznaczona na połowę lutego...

Proszę, pomóżcie mi odzyskać jego możliwość chodzenia! Bardzo za tym tęsknię

ściskam wszystkimi łapami!

Felek