By 5 lat Asta w schronisku, nie przeszło w dożywocie...
By 5 lat Asta w schronisku, nie przeszło w dożywocie...
Our users created 1 226 838 fundraisers and raised 1 350 037 150 zł
What will you fundraise for today?
Updates9
-
Ast na hotelikowym wybiegu, gdzie spędza czas każdego dnia :)
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Bo walka o jednego psa, jest symbolem tysięcy takich walk, staczanych każdego dnia o dziesiątki psich losów...
Ast ma około osiem lat, z tego ponad 5 spędził w zielonogórskim schronisku... już wystarczy...
Porzucony w zamkniętym boksie przez właścicieli, którzy się wyprowadzili i nie zabrali psa, w schronisku z łatką trudnego, latami bali się go wolontariusze oraz pracownicy... tymczasem Ast nie jest agresywny, lecz jak to sporo psów w typie rasy zamkniętych w kojcach – reaktywny. Za wszelką cenę chciał zatrzymać w boksie człowieka, który od niego wychodził, by znów nie zostać w samotności, potrafił wtedy solidnie podrapać i zaczepić ząbkami. Nie radził sobie z frustracją, deprywacją potrzeb (wszak młody staff, którego rozpiera energia zamknięty w kojcu), źle się odnajdywał w nowych sytuacjach.
Piszę o tym nieco w czasie przeszłym, ponieważ czas odcisnął na psiaku swoje piętno – już pyszczek lekko posiwiał, już energia nie ta, już spacerki spokojnie dreptając... nadchodzi jesień życia... w schronisku minęła młodość, minęła dorosłość... nie mogliśmy pozwolić na to, by minęło całe życie...
Jaki jest Ast? Serdeczny dla każdego człowieka, uwielbiający aport, pięknie chodzący na smyczy, nie broniący zasobów, pozwalający na wiele ludziom, których już poznał – w gabinecie weterynaryjnym nie potrzebujemy używać kagańca. Kąpiel? Żaden problem. Przegląd ząbków? Luzik. Skok na kolana i wzięcie na ręce? Fantastycznie.
Inne psiaki? Ast jest do nich bardzo pozytywnie nastawiony, chce się witać, jednak jego ekscytacja szybko robi się tak duża, iż zaczyna być dla swoich czworonożnych kumpli bardzo niedelikatny – ot taki staffowy nieokrzesaniec, nie nauczony komunikacji z przedstawicielami swojego gatunku. Tutaj by trzeba było włożyć sporo pracy, jednak w zachowaniu Asta nie ma agresji wobec innych psów.
Ludzie adoptują tak trudne psiaki... lękowe, agresywne... miłość pokonuje wiele przeszkód i człowiek jest w stanie zrobić wiele dla psa, którego pokochał... i tylko nie rozumiem, jak to możliwe, że nikt nie pokochał jeszcze Asta...?
Pięć lat w schronisku... on gaśnie...
Każdy pies zasługuje na szansę na dom... przez lata bycia przy tym psie, szukaliśmy mu domu na wszelkie sposoby, jednak łatka "trudnego psa" jest niezwykle ciężka do odczarowania, zwłaszcza w przypadku psa w typie amstaffa. Nie mogliśmy patrzeć na to, jak kolejną zimę marznie w budzie, jak coraz wolniej drepcze na spacerach, jak nawet przestaje histerycznie zatrzymywać człowieka w boksie, bo wie, że nieuniknionym jest, że tam zostanie w swojej wielkiej samotności.
Rozglądnęliśmy się za możliwościami i podjęliśmy decyzję - Ast nie odejdzie w schronisku!
Zabieramy go na dom tymczasowy do hoteliku!
Cudowna kobieta prowadząca hotel dla psów Psia Kostka, zgodziła się przyjąć do siebie Asta na preferencyjnych warunkach – Dorota jest właścicielką kameralnego hoteliku, behawiorystą oraz hodowcą bulteriera miniaturowego, jej doświadczenie i wiedza są ogromne. Ast poza możliwością mieszkania w warunkach zbliżonych do domowych, ma okazję do socjalizacji z innymi psami, terapii, nauki życia przy człowieku, codziennych spacery do lasu oraz korzystania z wybiegu... a gdy jego potrzeby zostaną zapewnione, da to idealne podłoże do zniwelowania problemów behawioralnych psiaka... i znalezienie mu w końcu domu, gdy już będziemy wiedzieli i będziemy mogli opowiadać, że z Asta wcale nie taki "trudny koleś".
Ten hotelik i opieka Doroty, to jedyna szansa Asta na wyrwanie się ze schroniska oraz adopcję...
My wiemy, że nie uratujemy wszystkich psów, ale o tego jednego mogliśmy zawalczyć, tego jednego, którego nie jesteśmy w stanie sobie odpuścić...
Tego, którego oczy śnią mi się w nocy i którego wzrok, gdy zostawiałam go w boksie, rozrywał mi serce, tego, którego wyobrażenie marznącego w budzie miałam przed oczami, gdy patrzę na swoje śpiące na kanapie psy i wiedziałam doskonale, że nie jestem w stanie adoptować również Asta. Mojego Asta. Naszego Asta, już naszego.
Ludzie zakładają zrzutki na operacje plastyczne, wycieczki, drogie buty, remont domu - i mają do tego prawo... my postanowiliśmy zawalczyć o tego psa a nie mamy na to szans bez wsparcia finansowego...
Proszę, dołączcie do nas i pomóżcie nam odczarować los tego psa.
Najważniejszy krok został już podjęty: Ast opuścił schronisko na zawsze.
Miesięczny koszt utrzymania go w hoteliku wyniesie 900 zł. Do tego dojdzie koszt jedzonka i ewentualnie suplementów/ leków/ opieki weterynaryjnej.
Celem nie jest dożywotni pobyt w hoteliku, lecz socjalizacja w nim, intensywna praca nad problemami psa w warunkach zbliżonych do domowych, sprawienie, że osobom chętnym na adopcję Asta będzie łatwiej...
Celem głównym jest znalezienie Astowi domu – straciliśmy już nadzieję na to, że uda się to uczynić dopóki psiak mieszka w schronisku i ludzie boją się tego, iż jego zachowanie w domu może być bardzo problematyczne a oni sobie z tym nie poradzą.
Tę zimę Ast spędzi w ogrzewanych pomieszczeniach hoteliku, mając spokój, odpowiednią dawkę ruchu, 4 spacery dziennie, regularne odwiedziny swoich wolontariuszy czyli bliskość człowieka, której tak bardzo mu brakuje... wszak samotność zwierząt mieszkających w schroniskach jest druzgocząca...
Światem rządzi pieniądz, tak się powtarza.
Nie wiem, czy faktycznie tak zawsze jest, wiem jednak, że w przypadku Asta bez tego pieniądza nie mielibyśmy szansy zabrać go ze schroniska i wraz z innymi zawalczyć po raz kolejny o dom dla niego.
Pierwszy miesiąc pobytu Asta w hoteliku został opłacony (Justynko, jesteś wielka, to dzięki Tobie), intensywna socjalizacja psiaka i szukanie mu domu rozpoczęte, prosimy w imieniu Asta Aścika Astunia o pomoc w finansowaniu kolejnych miesięcy...
Jeśli Ast w krótkim czasie znajdzie domek, pieniążki te zostałyby przeznaczone na hotelikowanie innego trudnego psiaka ze schroniska, na danie szansy kolejnemu skrzywdzonemu diabełkowi.
Odczarujcie z nami los Asta.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Wszystkiego najlepszego Iwonka ❤️
Pozdrawiamy!
Lady i Loki
GORĄCO DZIĘKUJEMY ZA KAŻDY PIENIĄŻEK!!! Dzięki Waszemu wsparciu, nazbieraliśmy na jeden miesiąc pobytu Asta w hoteliku :D