Specjalistyczna diagnostyka, rehabilitacja i leczenie guza mózgu
Specjalistyczna diagnostyka, rehabilitacja i leczenie guza mózgu
Our users created 1 227 216 fundraisers and raised 1 350 891 257 zł
What will you fundraise for today?
Description
Specjalistyczna diagnostyka, rehabilitacja i leczenie choroby nowotworowej
Mam na imię Irenka , choroba zaskoczyła mnie niedługo po śmierci męża. Zawsze byłam zdrową kobietą bez żadnych dolegliwości. Pewnego dnia zaczęłam mieć dziwne napady przypominające napady padaczki, wykręcało mi twarz i ręce, nie było ze mną żadnego kontaktu. Trafiłam do szpitala, szereg badań i diagnoza...Guz mózgu brzmiała jak wyrok śmierci... Płakałam jak małe dziecko, dlaczego ja...ja nie mogę umierać, mam dzieci, wnuki, ja chcę żyć....
Prowadziłam spokojne, szczęśliwe życie...choroby widziałam obok siebie,aż do momentu jak zachorował mój mąż, dla niego nie było szansy...może ta szansa będzie dana dla mnie....
Nigdy nawet nie myślałam że to może spotkać mnie, moją rodzinę...
Pobyt w szpitalu ujawnił kolejne choroby, min. cukrzycę.
Burza mózgów, co dalej, jak walczyć z takim przeciwnikiem. Lekarze w szpitalu dysponują standardową operacją , guz jest tak umiejscowiony, że po operacji mogę nie mówić, nie chodzić, być sparaliżowana. Szukam innej metody, mniej inwazyjnej, która daje mi szansę na dalsze normalne życie. Potrzebuję rehabilitacji rąk i nóg, choroba sprawiła, że coraz bardziej stają się mniej sprawne. Potrzebuje specjalistycznej diagnostyki i leczenia, wiem że jest szansa ale potrzebuję na to funduszy.
Istnieją inne innowacyjne, mało inwazyjne metody usunięcia guza, bez całkowitego otwierania czaszki, ale ja tylko o nich marzę, nie stać mnie na taki wydatek. Guz z każdym kolejnym badaniem MR się powiększa, obecnie ma około 5 cm.
Codziennie przyjmuje garść leków i czekam na cud...cud, który może się wydarzyć dzięki Wam.
Jeszcze kilka lat temu to byłam szczęśliwą żoną, matką i babcią, Miałam marzenia i wiele planów, które pękły jak bańka mydlana. Teraz jednym celem jest zdrowie i życie.
Wiem, że już nigdy nic nie będzie takie samo, ale pragnę żyć jak najdłużej i jak najpiękniej. Często wspominam to co było, żyję nadzieją na lepsze jutro i na to co może się jeszcze zdarzyć, chcę patrzeć na swoje dzieci i wnuki jak realizują swoje marzenia i cieszą się życiem...
Pomóż mi zacząć nowe życie abym mogła cieszyć się każdym kolejnym dniem, pragnę bawić się z wnuczkami, patrzeć jak rosną i są szczęśliwe...chciałabym móc się nimi zająć ale nie jestem w stanie tego robić...tak bardzo kocham życie...
Nie pozwól mi stracić ostatniej nadziei na lepsze jutro...mówią że nadziej umiera ostatnia...Wiem, że są ludzie o dobrych sercach, którym przysłowiowa złotówka to niewiele ale dla mnie to bardzo dużo.
Kochani proszę was o wsparcie , wiem że macie wielkie serducha, kiedyś każdy z nas może znaleźć się w takiej sytuacji...pamiętajmy dobro wraca ze zdwojoną siłą.
Pieniądze są mi potrzebne na spersonalizowane leczenie, diagnostykę i rehabilitację częściowo poza granicami kraju.
Prośba do Ciebie - Twoja złotówka jest na wagę życia i zdrowia . Dziękuję.
English below:
Proszę o pomoc dla rodziny borykającej się z problemami zdrowotnymi a przez to i finansowymi. Pasmo niepowodzeń zaczęło się kilka lat temu, wcześniej ta rodzina prowadziła spokojne, szczęśliwe życie... Kłopoty zaczęły się kilka lat temu, jak zachorował ojciec rodziny a od córki odszedł mąż i ojciec dzieciom. Pragnąc ratować ojca w ciężkiej chorobie córka zaciągnęła kredyt, nie zastanawiając się co będzie później...najważniejsze było zdrowie i życie ojca. Po długiej i ciężkiej chorobie, po miesiącach spędzonych w szpitalu na OIOMIE ojciec przegrał walkę i zmarł. Gdyby tego było mało pewnego dnia gorzej poczuła się matka u której w szpitalu zdiagnozowano guza mózgu...nowotwór...a także szereg innych chorób, min. cukrzycę i nadciśnienie. Guz jest tak umiejscowiony, że po zwykłej operacji w szpitalu matka może przestać chodzić, może być sparaliżowana, może nie mówić... innowacyjne operacje nie są refundowane przez NFZ, pragną spróbować innowacyjnych metod leczenia, na które ich nie stać... Cała rodzina (matka, córka, syn i wnuczki) żyją w strachu, przecież nie tak dawno stracili ojca...jedna myśl-nie mogą pozwolić na odejście matki... Na leki i lekarzy potrzeba dużo pieniędzy a oni nawet nie mają na spłatę rat zaciągniętych kredytów... Dom, w którym mieszkają to dom rodzinny, z którym związane są piękne chwile i wspomnienia. Wiele razy muszą wybierać czy spłacić zobowiązania czy zrobić zakupy do domu. Każdego dnia myślą, żeby starczyło na chleb dla dzieci i podstawowe produktu potrzebne do życia. Widmo komornika i licytacji domu jest coraz bliżej, ratują się jak mogą. Chcieliby konsultowac i leczyć mamę u najlepszych specjalistów ale nie mają funduszy. Matka nocami płacze bo boi się śmierci i tego że zostawi dzieciom zadłużony dom i długi których nie będą w stanie spłacić... Jeszcze kilka lat temu to była szczęśliwa kochająca się rodzina, mieli marzenia i wiele planów, które pękły jak bańka mydlana. Teraz jednym ich celem jest zdrowie i życie matki, która tak bardzo kochają... pomóżmy im i matce zacząć nowe spokojne życie bez zmartwień o dach nad głowa, pomóżmy im zawalczyć o lepsze jutro bo sami sobie nie dadzą rady... Kochani nie pozwólmy im stracić ostatniej nadziei na lepsze jutro...mówią że nadziej umiera ostatnia... Wiem, że są ludzie o dobrych sercach, którym przysłowiowa złotówka to niewiele ale dla tej rodziny to bardzo dużo. Kochani proszę was o wsparcie , wiem że macie wielkie serducha, kiedyś każdy z nas może znaleźć się w takiej sytuacji...pamiętajmy dobro wraca ze zdwojoną siłą.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.