Proszę o pomoc dla mojego taty, który w wyniku pożaru na Marywilskiej 44, stracił swój zgromadzony towar z 18 lat ciężkiej oraz źródło dochodu. Jego sklep z całym asortymentem spłonął w pożarze.

Jest on ojcem czwórki dzieci z czego dwoje są wieku 5 i 12 lat. Z jego problemami zdrowotnymi nie może on znaleźć nowej pracy. Dawniej handlował on przed Pałacem Kultury, a później w Maximusie. Po jego likwidacji musiał się zmagać z wieloma problemami, lecz po jakimś czasie znalazł pracę na Marywilskiej, która miała być już jego stałym miejscem dochodu. Pracował on w Hali F sprzedawając odzież Damską Box F001 i F002 na przeciwko Figlarium. W ciągu jednej nocy stracił on wszystko cały swój majątek, dokumenty, pracę, towar i pracę na którą podkładał swoje całe życie. Aktualnie nie może on spać i żyje w ciągłym stresie myśląc o tym co będzie z przyszłością swoich dzieci.

Za wszelką pomoc jesteśmy wdzięczni z góry dziękujemy ❤️