Zbiórka dla Igora
Zbiórka dla Igora
Our users created 1 226 880 fundraisers and raised 1 350 176 207 zł
What will you fundraise for today?
Description
20 maja 2020... Tego dnia, nasze roześmiane dziecko mówi, że " to jest najszczęśliwszy dzień w moim zyciu".. Pierwszy dzień jeżdżenia quadem.. spełnienie jakiegoś chłopięcego marzenia.. Parę godzin później zaczyna się najgorszy koszmar w naszym życiu... znika z pola widzenia... wyciągamy go z rowu za domem.. bez żadnych oznak życia.. natychmiast podejmujemy resuscytację krążeniowo - oddechową.. wraca, ale cały czas jest nieprzytomny.. utopił się w wodzie do kostek... Karetka zabiera go do szpitala..
Żadnych istotnych urazów... Kluczowe okazuje się podtopienie, zatrzymanie akcji serca na skutek niedotlenienia... Igorek jest na oddziale intensywnej terapii, pod respiratorem, w śpiączce farmakologicznej.. Stan ciężki, rokowania bardzo złe... kazali nam się przygotować na najgorsze... Po dwóch tygodniach po wykonaniu tracheotomii płuca zaczynają pomału startować.. spadają dwutlenki, poprawia się wentylacja..Igor cały czas przyjmuje leki "wiadrami".. Po 4 tygodniach próba wybudzenia... i cud... Wraca, wszystko pamięta.. Jest na samodzielnym oddechu.. rozmawia z nami, żartuje.. Wypisują nas na pediatrię .. Szczęście na tym oddziale trwało całe 6 dni... Nad ranem krwawienie do ośrodkowego układu nerwowego..To był Dzień Ojca i ostatni dzień kiedy słyszeliśmy swojego synka... Wracamy na intensywną terapię.. Tego dnia Igorek jest dwa razy na bloku operacyjnym.. za drugim razem tracimy z nim kontakt... Okazało się że zakrwawiła tętnica przy rdzeniu.. Najgorsze miejsce odpowiedzialne w skrócie za życie.. Po paru dniach okazuje się, że w wyniku podtopienia doszło do zaispirowania brudnej wody i rozwinęła się grzybica ośrodkowego układu nerwowego siejąc spustoszenie.. Kilka opisanych na świecie przypadków w literaturze medycznej... Znowu złe rokowania, przerażajace statystyki.. Pocieszamy się, że to jest dziecko..da radę.. Musi... Po 11 dniach drugie krwawienie.. Tego dnia wszyscy umarliśmy .. Nikt nie daje nam gwarancji, że Igorek przeżyje najbliższą dobę.. Klęczymy przy nim.. przy tym szpitalnym łóżku i błagamy żeby walczył.. Dał radę.. Wytrzymał.. Nasz mały Wojownik. Twardziel. Na oddziale intensywnej terapii jesteśmy łącznie 5 miesięcy..Walka o każdy oddech, o ustabilizowanie parametrów.. 1 października schodzimy na neurochirurgię.. Igorek oddycha sam, przez rurkę tracheostomijną, jedzenie podajemy przez gastrostomię tzw. pega. Cały czas jest na drenażu zewnętrznym. Na początku listopada stan się pogarsza, przestaje oddychać.. Na kilka dni wracamy na intensywną terapię, pod respirator. Przy rdzeniu zrobiła się torbiel, która zaczęła uciskać... Czeka go kolejna operacja neurochirurgiczna obarczona bardzo dużym ryzykiem ze względu na lokalizację.. jest niestabilny, spada tętno a on jedzie na blok.. płaczemy za każdym razem bo nie wiemy czy wróci.. Wraca, zawsze.. raz w lepszym stanie, raz w gorszym.. jest silny..walczy jak lew... Wraca, bo walczy o niego najlepszy zespół lekarzy .. bo wie, że wszyscy go bardzo kochają i czekają na niego.. Kolejne miesiące, do kwietnia 2021 jesteśmy na neurochirurgii. 13 kwietnia po ustabilizowaniu Igorka opuszczamy szpital.. Po 11 miesiącach ustalono przeniesienie do Kliniki Budzik dla dzieci. Juz dwa razy , łącznie na miesiąc wracaliśmy do szpitala..kolejne dwie operacje neurochirurgiczne.. Ciągły strach i niepewność.. Wygraliśmy życie.. teraz, w Budziku zaczynamy walkę o wszystko.. o powrót do sprawności i przywrócenie na tyle, ile to możliwe w miarę normalnego życia... Pobyt w klinice jest ograniczony czasowo. Wiemy, że czeka nas bardzo długa droga.. Igorek przyjmuje 18 różnych leków dziennie (24 tabletki), w tym jeden lek nierefundowany ..przeciwgrzybiczny który pełni rolę leku chroniącego i ratującego życie Igorka. Obecnie koszt tego leku to ponad 7 tys miesięcznie. Być może będzie musiał go przyjmować do końca życia.(leczenie podtrzymujące przy zachowaniu stężenia terapeutycznego).
Wiemy że czeka go długa rehabilitacja.. Marzymy żeby stanął na nogi o własnych siłach... żeby zaczął biegać.. Żeby coś powiedział... Żeby przywrócić mu w miarę normalne dzieciństwo.. Na wszystko potrzeba czasu..cierpliwości i pokory...Czegoś, czego już dawno się nauczyliśmy niepewni kolejnej godziny ani dnia.. Nasz mały bramkarz dzielnie walczy. Zdarzało mu się obronić karnego więc mamy nadzieję że przy wsparciu drużynowym będzie zwycięstwo . Dziękujemy wszystkim, którym los naszego synka nie jest obojętny. W filmie "Przypływ wiary " ,na końcu jest bardzo wzruszająca scena..po kolei wstają wszyscy, którzy ratowali chłopca poprzez tych, którzy się za niego modlili. Będziemy bardzo wdzięczni jeśli i Wy dołączycie do takiego grona... Dobro wraca ❤
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
dużo zdrówka
Wszystkiego dobrego! Wesołych Świąt!
Wpłata dzięki podpowiedzi Pani Padzik, która myśli o Tobie Igorze a nam wpłacającym daje energię.
Zdrowiej i chcę Cię zobaczyć na mistrzostwach quadów jeśli takie istnieją! Piona😉
Powodzenia :)