Zbiórka na odbudowę i renowację mieszkania po pożarze dla niepełnosprawnego Marcina i jego taty Piotra
Zbiórka na odbudowę i renowację mieszkania po pożarze dla niepełnosprawnego Marcina i jego taty Piotra
Our users created 1 226 808 fundraisers and raised 1 349 994 091 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
Chciałbym życzyć wszystkim i każdemu z osobna Radosnych Świąt Wielkanocnych, pełnych radości, uśmiechu, w gronie najbliższych osób, a także bez zbędnych trosk i zmartwień.
Dzięki Wam możemy te Święta spędzić w domu.
Jednocześnie korzystając z okazji pragnę podziękować z całego serca osobom, które pomogły mi i Marcinowi w tak trudnym dla nas czasie. Nie jestem w stanie słowami wyrazić mojej wielkiej wdzięczności.
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Dom powinien kojarzyć się z poczuciem bezpieczeństwa, ciepłem i spokojem.
Jeśli nawet udaje nam się dążyć do stabilizacji rodzinno-mieszkaniowej to jedna sekunda może to zmienić czy nawet odebrać nam wszystko.
Sytuacja moja i mojego niepełnosprawnego syna Marcina nie należała w ostatnim czasie do wyjątkowo spokojnych. Straciliśmy naszą ukochaną żonę i mamę, która niestety przegrała walkę z nowotworem trzustki. Była ostoją naszej rodziny. Ola była osobą wyjątkowo wrażliwą na ludzkie cierpienie mimo, że Jej własne życie również przyniosło wiele trosk i zmartwień. Miała ogromne serce dla bliskich, przyjaciół oraz zupełnie obcych Jej osób. Zawsze starała się być uśmiechnięta, pogodna i gotowa pomagać i wspierać innych. Całe swoje życie poświęciła rodzinie, a szczególnie niepełnosprawnemu Synowi.
W tydzień po śmierci Oli utraciłem kolejnych bliskich. W dzień po Jej pogrzebie, tj. 18.06.2019r. w trakcie powrotu z pogrzebu zginął mój brat Wojtek wraz z żoną Grażynką. Zginęli tragicznie w wypadku samochodowym w Krakowie zaledwie dwa kilometry od domu. W ich samochód wjechał samochód osobowy z prędkością 100km na godzinę. Przeżyła tylko ich córka, ponieważ siedziała obok ojca, który zamortyzował swoim ciałem skutki uderzenia. Pasmo nieszczęść jakie ostatnio nas dotknęło i trudy z jakimi musieliśmy się zmierzyć jest ciężkie do udźwignięcia. Zostałem sam z niepełnosprawnym synem Marcinem, który ma 39 lat i od urodzenia w wyniku okołoporodowego czterokończynowego porażenia mózgowego nie chodzi, nie mówi, ma tylko lewą rękę połowicznie sprawną. Jest niezdolny do samodzielnej egzystencji. Trzeba go karmić, dźwigać, myć, ubierać. Wymaga: leczenia, rehabilitacji, zaopatrzenia w specjalistyczny sprzęt rehabilitacyjny i ortopedyczny jak również odpowiednich warunków mieszkaniowych.
Pomimo tylu nieszczęść, które do tej pory nas spotkało stało się jeszcze coś strasznego, a mianowicie 11.10.2020r. doświadczyliśmy kolejnego nieszczęścia, które przerosło nasze możliwości. Między godz. 10 a 11 tego dnia w naszym mieszkaniu, które własnymi siłami i nakładami finansowymi przystosowaliśmy do potrzeb osoby niepełnosprawnej wybuchł pożar (przyczyną było zwarcie w instalacji elektrycznej). Mieszkanie przez kilka lat modernizowaliśmy, pozbyliśmy się wszelkich barier architektonicznych i technicznych aby sobie i Synowi ułatwić codzienne funkcjonowanie. W wyniku pożaru spaleniu uległ cały balkon, okno balkonowe i drzwi do indywidualnej zewnętrznej windy (koszt nowych drzwi 3 000 EUR), która została dobudowana do balkonu, a która dawała możliwość wyjścia z mieszkania niepełnosprawnemu Synowi. Winda po pożarze jest niesprawna i wymaga remontu (winda kosztowała 130 000 PLN). Zniszczeniu uległo też mieszkanie i całe jego wyposażenie poprzez zadymienie i okopcenie sadzą, która dotarła do najodleglejszych zakamarków. W trakcie pożaru powstała duża ilość szkodliwych i niebezpiecznych dla zdrowia oparów, które zanieczyszczają mieszkanie. Całe mieszkanie wymaga kapitalnego remontu. Znaczna część mebli i wyposażenia mieszkania uległa zniszczeniu pod wpływem temperatury, zadymienia i zaparowania w wyniku akcji gaśniczej. Uległ uszkodzeniu elektryczny wózek inwalidzki (koszt wózka 15 000 PLN) i podnośnik sufitowy (koszt podnośnika 26 000 PLN) do ponoszenia Marcina oraz wszystkie sprzęty i urządzenia elektroniczne w tym specjalistyczny sprzęt komputerowy (koszt 8 000 PLN), którym posługiwał się Marcin.
Niestety pożar pozbawił nas wszystkiego. Zostałem z Synem sam, a co najbardziej przytłaczające, bez środków finansowych. Pozostaje nam liczyć na dobroć ludzkich serc i chęć wsparcia nas. Pozostajemy bez dachu nad głową, z problemami dnia codziennego i stratami materialnymi. Sami nie udźwigniemy tego problemu dlatego zwracamy się z prośbą do Państwa o wpłatę nawet najdrobniejszej kwoty na remont mieszkania po pożarze i windy dla Marcina, abyśmy mogli wrócić do swojego mieszkania – bezpiecznego, czystego i przystosowanego do osoby niepełnosprawnej. Błagamy o pomoc !!!
Za każde dobre słowo oraz wpłaty z góry dziękuję w imieniu swoim i mojego syna Marcina. Podziękowaniem niech też będzie uśmiech niepełnosprawnej osoby skrzywdzonej przez los.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Autko
Koszty przesylki
Sushi bar
Dwie miseczki przecudne z cytrynka i jabluszkiem
opłata za 3 licytacje