Zima jest najdosadniejszą manifestacją sił natury. Sroga, a zarazem piękna. Niebezpieczna, ale ujmująca.

Od kiedy zajmuję się pomocą i ratunkiem dla kotów, nie cierpię zimy. Każde ostrzeżenie o nadchodzącym śniegu, spadek temperatury, nadchodzące pogorszenie pogody przyprawia mnie o zawał serca.

Jest ciężko. A zimą to już szkoda gadać.

Nie wiecie jak to jest i nie chcecie wiedzieć…

Jak umiera się w rowie, pod śmietnikiem, na ulicy… Jak to jest być rozszarpywanym przez zwierzęta, katowanym… Jak to jest gdy nikt cię nie chce… Jak to jest być przeganianym, straszonym… Jak to jest mieszkać na ulicy, bez jedzenia i schronienia… Jak to jest gdy odchodzisz w samotności i wiesz, że nikogo to nie obchodzi… Wie to tylko ten, co tego zaznał…

Błąkają się w zimnie i deszczu. W brzuchu ciąży nieznośna pustka. Nie mają domu, bo ktoś po prostu ich go pozbawił, wyrzucając za próg, gdy stały się niepotrzebne. Z czasem godzą się z tym, co je spotkało i próbują jakoś sobie radzić. Ale potem przychodzą choroby, a z nimi ból...

Zimową zbiórka na przetrwanie... bez Was nic się nie uda.

Pomóż przetrwać ełckim bezdomniakom najtrudniejszy zimowy czas 🙏