Sebastian zawsze był aktywny fizycznie zawodowo jak i prywatnie. Każdą wolną chwilę spędzaliśmy aktywnie wraz z dwójką naszych dzieci, Antosią (11 lat) i Heniem (5 lat). Jeździliśmy na rowerach, chodziliśmy po górach, pływaliśmy na jeziorach i odkrywaliśmy nowe miejsca. Gdy 5 października 2023 roku Sebastian poszedł do pracy nic nie zapowiadało tego jak tragicznie potoczy się ten dzień. Fatalny i nieszczęśliwy w skutkach upadek z dużej wysokości spowodował uszkodzenie kręgosłupa, rdzenia kręgowego i czaszki czego konsekwencją jest paraliż kończyn dolnych. Po dwóch operacjach, pięciu miesiącach pobytu w klinice rehabilitacji, jedyną drogą do częściowej sprawności jest wielomiesięczna, kosztowna rehabilitacja. Równolegle istnieje potrzeba zakupu sprzętu rehabilitacyjnego, urządzeń do codziennego funkcjonowania oraz dostosowania mieszkania do potrzeb osoby niepełnosprawnej. To wszystko generuje olbrzymie koszty, których samodzielnie nie jesteśmy w stanie udźwignąć. 

Proszenie o pomoc jest bardzo trudne ale tragiczny los nie pozostawia złudzeń. Przed Nim długie miesiące a nawet lata rehabilitacji w klinikach. W tym czasie musimy również stworzyć warunki do dalszej rehabilitacji w domu. Wasze zaangażowanie w sprawę Sebastiana skumuluje w nim wszystkie jego siły do działania.

Będziemy wdzięczni za każdą formę wsparcia.