Utworzyłem zbiórkę, aby pomóc w zebraniu środków finansowych na ponowne badania i leczenie skrajnie wychudzonej kotki, która została znaleziona, przez bliską mi osobę, na działkach ogródkowych w Grudziądzu. To sześcioletnia kotka, waży zaledwie 2 kg. Od razu trafiła do lecznicy na szpitalik, gdzie spędziła 8 dni. Po wykonaniu badań, morfologii, biochemii, wykonaniu USG jamy brzusznej i zaaplikowaniu jej antybiotyku nie zdiagnozowano co jest przyczyną niskiej wagi i stanu zapalnego w organizmie. Po odebraniu kotki z lecznicy opiekunkę zaniepokoiło, że kotka dużo pije i często oddaje mocz pod siebie. Natychmiast skontaktowała się z lecznicą z zapytaniem, czy kotka u nich też dużo piła, gdzie otrzymała odpowiedź, że u nich było wszystko OK, a wyniki pod kątem nerkowym były dobre. Nie zastanawiając się, zabrała kotkę do innego weterynarza, gdzie stwierdzono anemię i odwodnienie, zaaplikowano antybiotyk, wykonano jej szereg badań: morfologia, biochemia, jonogram, USG jamy brzusznej, FIV i FeLV, mocz, pod kątem tarczycy, codzienne kroplówki itd. Zaproponowano wykonanie tomografii jamy brzusznej, na które brak już funduszy. Poniesione koszty są ogromne i nadal nie wiadomo co jej jest? Dlatego kotka musi trafić do specjalisty. Zosia, takie dostała imię, jest umówiona na czwartek, 24 lutego do nefrologa w Gdańsku, co wiąże się z dalszymi kosztami. Czekają ją ponowne badania i mamy nadzieję, że uda się ją zdiagnozować i w końcu wdrożyć odpowiednie leczenie. Zosia ma silną wolę życia i wilczy apetyt, ale jej waga nie chce ruszyć w górę .

Ona nie może wrócić w miejsce bytowania, bo to dla niej powolna śmierć w cierpieniu. Proszę Was o wsparcie i pomoc w jej imieniu . Za każdą wpłatę z góry dziękuję.

Poniżej wyniki badań z 21.01, 02.02, 04.02, 07.02