Zwracam się o pomoc w ratowaniu życia Mańki, naszej starszej kotki.

Została uratowana jako maleńki kociak, zabrana z ulicy ledwo żywa. Dziś choć dorosła, jest tak samo bezbronna.

W tym roku miała skończyć 18 lat...

Tymczasem z dnia na dzień zaczęła tracić apetyt i stała się osowiała.

Wyniki badań w lecznicy potwierdziły nasze obawy - chore nerki 😞 Parametry bardzo zawyżone. Została na kroplówki, dostała leki.

W nocy wtula się w człowieka i nie chce odstąpić, jakby bała się zostać sama, jakby bała się najgorszego 😞

Po kilku dniach kroplówek i badań prosimy o pomoc, bo wydaliśmy już prawie dwa tysiące. A jutro rano Mańka znów idzie na kilkugodzinne kroplówki.

Ktoś może pomyśleć, że przecież to stary kot, że powinniśmy ją poddać eutanazji... Ale ten kot przeszedł z nami kawałek drogi, pamięta ludzi, których już z nami nie ma. Mimo choroby, patrzy nam w oczy i mruczy. Póki chce coś jeść i wykazuje wolę walki, my również musimy walczyć.

Błagamy o symboliczną złotówkę.