Dzień dobry, bardzo prosimy Was o pomoc.

Główną zainteresowaną jest tu mała kotka Kika, która została przygarnięta przez moją mamę 1,5 roku temu, została załapana w żywołapkę wypożyczoną ze schroniska. Kotka ma około 3 lata i zachorowała na fip. Niestety jej rokowania są bardzo słabe, nie je, ciągle leży, bardzo schudła, ma wydęty brzuszek a wody ciągle przybywa.

Ogromnie chcemy dać jej kolejną szansę.

Bardzo chcemy ją uratować, jest bezbronna, w przeszłości już poszkodowana przez los...

Pierwsza dawka terapii kosztuje 600 zł i przedłuży jej życie aż o 8 dni!! Jest to wyścig z czasem ale dla nas to bardzo wiele. Cała kuracja trwa 84 dni minimum, jeśli wszytko pójdzie po dobrej myśli.

Kika była rezolutną, drobną kotką lecz teraz cała energia z niej uszła, tak na prawdę możemy polegać jedynie na Waszej pomocy, drodzy kociarze. Niestety nie dysponujemy takimi pieniędzmi... Kochani, każdy grosz jest dla nas ważny, będziemy sukcesywnie zamawiać dla niej lekarstwa, wszytko dokładnie dokumentując. Liczymy choć na część kwoty, z naszej strony zrobimy wszytko, co w naszej mocy. Jeszcze raz wołamy o pomoc.

EDIT: Kotka dostaje kolejne dawki, czuje się lepiej, dzięki Wam! Niestety pomimo poprawy jej stanu musimy dokończyć leczenie ponieważ choroba powróci, prosimy ślicznie o pomoc.

Z góry d z i ę k u j e m y, za Waszą pomoc i duże serduszka.

EDIT: KIKA URATOWANA!!!!! DZIĘKUJEMY!