Jestem pasjonatką fotografii. Ostatnio pomagałam siostrzenicy (tytułowej Majce) wybrać zdjęcia na konkurs. Robiła je smartfonem, ale ucieszyła mnie przede wszystkim tym, że zrobiła ujęcia poziome z perspektywy żaby. Szukała najlepszego kadru i go znalazła na tyle, że dostała wyróżnienie! Jestem dumna, a ona niezadowolona, bo chciała pierwsze miejsce!

Majka nie jest zwyczajną nastolatką, ma swój świat - czasem chciałabym, żeby trochę z niego wyszła. Może będzie okazja razem pofotografować!

Ujęło mnie to, że nie pomyślała o lepszym telefonie, a o "prawdziwym aparacie". No, nie mogę jej tego dać - to są drogie rzeczy. Ale upatrzyłam używany bezlusterkowiec Fuji, może nie najnowszy, ale na początek przygody z fotografią wystarczający. I na kontynuację też, jest na czym pracować! Wiadomo, że to nie aparat robi zdjęcia, ale wiadomo też, że daje on więcej możliwości. Inne spojrzenie, inna praca. A jeśli Majka kiedyś zacznie ze mną rozmawiać o obiektywach, przysłonach, ISO i czasie migawki, to znaczy, że wreszcie mam w rodzinie pokrewną duszę! (Nie licząc męża, który to zaraził mnie tą pasją już prawie dziesięć lat temu).

Aparat jest z dobrej ręki, mało używany - pomóżcie mi zrobić prezent urodzinowy - to akurat dziś Majka kończy 16 lat! Moja wpłata będzie pierwsza, jestem jej winna jeszcze prezent z zeszłego roku (ona nic nigdy nie chce, a ja tak nie cierpię nietrafionych prezentów!)

Proszę o dorzucenie swoich trzech groszy, kto ma ochotę :D