Pyza - ta czarna - to moja kochana ratlerka - nagle zachorowała, krwawa biegunka, wymioty, spadek temperatury ciała do 35 stopni... Pyza przebywa obecnie w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt na Stefczyka. Stan bardzo ciężki - to mikrosunia, waży niewiele więcej niż kilogram, jeszcze nie ma roku. Ma bardzo złe wyniki, niektóre prawie niemierzalne. Leży pod kroplówką podawaną przez pompę. Najbliższe dni to jej być albo nie być :( Ma tam wspaniałą opiekę, ale koszty leczenia szacowane są wstępnie na 1000zł. Obecnie nie pracuję, zajmuję się jedynie psami - moimi tymczasami, którym daję dom tymczasowy, mam też kilka własnych. Kwota 1000zł jest dla mnie koszmarna. Ale tylko dzięki tym pieniądzom Pyza ma szansę żyć. Bardzo proszę o pomoc w opłaceniu leczenia i szpitala mojej Pyzuni... Edycja 14.05.2017 Do choroby Pyzy doszła choroba jej brata - Minisa, te same objawy, wymioty i krwawa biegunka :( Minis również był w klinice, jednak jego stan jest lepszy niż Pyzy, zatem po podaniu leków, kroplówki i badaniach krwi wrócił do domu. koszt jego dzisiejszej wizyty to 150zł plus koszty dojazdu do Lublina.