Dzięki staraniom naszej grupy udało nam się pomóc już nie raz naszym rodzinom i zapewnić wsparcie finansowe w obozie Atme w Syrii pod granicą Turecką. Co jakiś czas będą potrzebowali kolejnego wsparcia. Teraz nadszedł ten czas.

Dodatkowo po ostatnich bombardowaniach w okolicach obozu przez siły rosyjskie Fuaad zabrał rodzinę do nowopowstającego obozu w górach (ze względów bezpieczeństwa na razie nie podam lokalizacji). Na razie nie ma tam organizacji humanitarnych. Są bardzo kiepskie namioty i wyłącznie woda. Na szczęście szpital 3km od obozu, może uda się również dostać się dzieciakom do szkoły w mieście. Tak czy inaczej nasze wsparcie nadal jest potrzebne. Jest zima, jest mokro, deszczowo i zimniej niż w poprzednim obozie ze względu na położenie w terenie górzystym. Plus przenosin jest taki, że czują się tam bezpieczniej. Bomba spadła w poprzednim obozie kilometr od nich. Enas natomiast pozostaje w starym miejscu (Atme), co nie oznacza, że ma łatwiej. Chyba już nie musimy Wam wyjaśniać, ale zawsze z Aśką pozostajemy do Waszej dyspozycji w razie jakichkolwiek pytań o rodziny.

Sprawa jest prosta- nie ma pracy, nie ma wsparcia organizacji zza granicy. Dziękuję Wam wszystkim za Wasze dobre serca, empatię i wsparcie finansowe. Jesteście niesamowici i przywracacie nam wiarę w człowieczeństwo.

Dziękujemy! <3