Poprawa jakości życia z porażeniem mózgowym czterokończynowym
Poprawa jakości życia z porażeniem mózgowym czterokończynowym
Nasi użytkownicy założyli 1 228 153 zrzutki i zebrali 1 353 161 075 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Piotr urodził się 13 marca 1984 roku.
Od urodzenia choruje na mózgowe porażenie dziecięce czterokończynowe. Porusza się na wózku inwalidzkim. Od najmłodszych lat wielokrotnie przebywał w szpitalach, gdzie był poddawany zabiegom operacyjnym, które miały poprawić w przyszłości jego sprawność. Długo nie mówił, nie potrafił siedzieć ani nawet zapłakać. Uporczywa walka jego ojca z przeciwnościami losu i nieprzychylnymi komentarzami doprowadziła do tego, że znaleźli się ludzie którzy na miarę możliwości i tamtych czasów starali się pomóc. Niestety ta walka stała się trudna i właściwie niemożliwa kiedy jego ojciec zachorował na raka krtani, spowolniło to proces leczenia Piotra aż do 1990 roku.
Wówczas trafił do ośrodka szkolno – wychowawczego w Wierzbicach, prowadzonego przez siostry zakonne ze zgromadzenia Sióstr Świętego Józefa. Został objęty opieką medyczną, rehabilitacją i mógł zacząć się uczyć. U sióstr przebywał 10 lat, w 2000 roku skończył szkołę podstawową i przy pomocy ośrodka wyjechał do Poznania, gdzie rozpoczął naukę w szkole zawodowej z internatem. Pierwsze miesiące w nowym miejscu były bardzo trudne, bo już od połowy 2000 roku znów nie chodził, trafił wtedy do kliniki ortopedycznej im. Prof. Wiktora Degi w Poznaniu, gdzie rozpoczął rehabilitację i diagnostykę stanu zdrowia. Został poddany zabiegom operacyjnym, które nieco poprawiły jego samodzielność i egzystencję. W klinice spędził łącznie około trzech lat. W międzyczasie robił kolejną szkołę zawodową i i kontynuował uporczywą i nieustanną rehabilitację.
W 2005 roku wrócił do rodzinnego domu. Był to okres życiowej stagnacji, życia na rencie, bez pracy, bez domu przygotowanego dla osoby niepełnosprawnej, gdzie o wszystko musiał zabiegać i walczyć. Sporadycznie wracał do Poznania na rehabilitację, gdzie odrywał się od szarej rzeczywistości i ponownie zaczynał wierzyć w marzenia.
Te przejazdy były ogromnym wyczynem z jego strony, 160 km do Warszawy i 300 km z Warszawy do Poznania...samemu, na wózku, pociągiem.
Przełomowym momentem w życiu Piotra był powrót na stałe do Poznania w 2011 roku, gdzie dobrzy ludzie wspomagając go umożliwili mu leczenie, mieszkanie i pracę. Już od 10 lat mieszka samodzielnie w Poznaniu, pracuje, pomaga innym i patrzy z nadzieją w przyszłość.
Stan zdrowia Piotra nie jest najlepszy, mimo OGROMNYCH starań lekarzy, wciąż natrafia on na przeciwności, które dla ludzi sprawnych są czynnościami na które nawet nie zwracają uwagi, a w jego sytuacji pogarszają one tylko zdrowie. Codzienne czynności jak ubranie się, wyjazd do pracy, kąpiel, przygotowanie posiłku, obciążają jego i tak ledwo sprawne ciało. Do tego dochodzi ogromne cierpienie spowodowane bólem.
Bardzo proszę o wsparcie i jednocześnie dziękuję
Piotr
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Piotrek - jesteś moją nieustającą inspiracją i bohaterem. Trzymam kciuki za powodzenie zbiórki.
Aby wszystko dobrze było! Trzymaj się Piotrek!
Na szczęście weryfikacja zbiórki przebiegła pomyślnie, przepraszam Was za komplikacje i serdecznie dziękuję za pomoc.
Trzymam kciuki. Jesteś Piotrek prawdziwym cichym bohaterem i ogromną inspiracją!