Leczenie Kotka Mańka
Leczenie Kotka Mańka
Nasi użytkownicy założyli 1 227 131 zrzutek i zebrali 1 350 756 877 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Znaleźliśmy się w schronisku i zakochaliśmy od pierwszego wejrzenia.
Sonia i Maniek, Maniek i Sonia - od 8 lat jesteśmy razem.
Obgryza dredy, kwiatki, sznurki. Jest przyjacielski dla każdego, opiekuńczy dla braci - dwaj koci i jeden ludzki brat. Ciekawskie jajo, inspektor wszelakich domowych napraw. Najlepszy masażysta.
Ogólnie, jest szeryfem na chacie i pilnuje porządku.
I nikt nigdy nie patrzył na mnie z taką miłością...
Został adoptowany w trakcie leczenia na koci katar. Po adopcji zrobiłam dodatkowe badania i okazało się, że Maniek ma gronkowca złocistego. Przez leczenie antybiotykami od malucha, nie wyrosły mu niektóre zęby, ma krzywe łapki. Przez lata gronkowiec sprawiał problemy tylko raz, ale okazało się, że Maniek ma również problem z układem wydalniczym, przez co musieliśmy przejść na specjalną karmę.
W pewnym momencie Maniek zaczął siusiać, ale tylko w trakcie mojej nieobecności. Pomyślałam, że to wynik jego poirytowania. Później zaczęło się siusianie w różnych miejscach, bez względu na moją obecność.
Udaliśmy się do weta i okazało się, że Maniek ma guza tarczycy, który powoduje u niego przyspieszony metabolizm, sprawia że jest pobudzony i czasem zdenerwowany. Zaczęliśmy leczenie farmakologiczne z dobrym skutkiem. Wyniki się bardzo polepszyły, przytył ponad kilogram.
Aż tu nagle - przez ostatni tydzień - guz urósł z wielkości groszku do orzecha. Znów wizyta u weta. Usg, badania krwi.
Wyniki są złe i dobre zarazem. Guz jest ponoć szalony, a wyniki tarczycy tak bardzo przekraczają normę, że maszyna która je bada, nie ma takiej skali. Guz rośnie w stronę dróg oddechowych. Maniuś dostał antybiotyki i leki przeciwzapalne. Reaguje na leczenie, ale zapadła decyzja o pilnej operacji, bo guz może spowodować uduszenie się.
Dobrym wynikiem są wyniki nerek, wszystko jest w normie! ❤️
Bez operacji nie ma szansy na przeżycie. Operacja daje aż 50 % szans!!!
Maniek to kociak, który nie prosi o skrócenie życia, a o pomoc, bo bardzo chce i stara się żyć.
Nie jest mi łatwo prosić o pomoc - uwierzcie mi. Do tej pory radziłam sobie finansowo z leczeniem, ale już nie daję rady. Nie stać mnie na operację. Oprócz Mańka mam pod opieką Pyrtusia, Filipa i 2-letniego synka Vitka, który też potrzebuje pomocy lekarskiej. Nie mam kasy na nic ponad standardowe utrzymanie kotów i siebie z Vitkiem.
Obiecałam Mańkowi w schronisku, że choćby nie wiem co, będziemy wspólnie walczyć. Maniuś podejmuje walkę, mnie blokuje brak środków na operacje i leczenie.
Odrzucam dumę i proszę: pomóżcie.
Opiekunka i przyjaciółka
Mańka - Sonia.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!